Korupcja w czeskim hokeju: Vladimir Rużiczka będzie oskarżony o defraudację
Nawet pięć lat więzienia grozi byłemu selekcjonerowi czeskich hokeistów Vladimirowi Rużiczce za defraudację pół miliona koron (80 tys. złotych). Materiał dowodowy jest już zebrany, a akt oskarżenia gotowy.
Rużiczka przyjął wspomnianą gotówkę od biznesmena Miroslava Palszczaka za to, że będzie wpuszczał do gry jego syna - Davida w Slavii Praga, którą wówczas prowadził Rużiczka.
Rużiczka nie wywiązał się z obietnicy, więc biznesmen opublikował nagrania wideo z jego kłótni z trenerem, z której jasno wynika, że słynny trener łapówkę przyjął.
Były selekcjoner i napastnik Czechów, mistrz olimpijski z Nagano tłumaczył się, że przyjął te pieniądze w formie sponsoringu Slavii. Problem w tym, że w kasie klubu te pieniądze nigdy się nie pojawiły.
Rok temu, przed MŚ elity w Czechach Palaszczak opublikował nagrania wideo, wywołując ogromny skandal. Rużiczka zrezygnował ze stanowiska selekcjonera reprezentacji narodowej po zakończonych fiaskiem MŚ (przegrali walkę o brązowy medal z USA 0-3).
Teraz Rużiczka stanie przed sądem.
David Palaszczak, o którego zaczęła się akcja "pół miliona koron" skończył karierę w 2014 roku, w wieku 23 lat, na wypożyczeniu do trzecioligowego Draci Bilina.
Rużiczka w minionym sezonie prowadził Piratów Chomutov, z którymi ma dziesięcioletni kontrakt.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje