Gigantyczne problemy wielkiego polskiego klubu. To może być jego koniec
KH Podhale Nowy Targ poinformował o tym, że nie dojdzie do skutku zaplanowane na piątek, 15 listopada, spotkanie w Tauron Hokej Lidze (THL) z KH Energa Toruń. Klub przekazał, że powodem są kłopoty organizacyjne. Zanosi się jednak na to, że 19-krotny mistrz Polski w hokeju na lodzie i kuźnia talentów, może nie przetrwać trudnego okresu. Klub jest na etapie restrukturyzacji.
KH Podhale Nowy Targ, 19-krotny mistrz Polski w hokeju na lodzie, znalazł się nad przepaścią. Szarotki zmagają się z problemami natury finansowej, ale też organizacyjnej. Jeszcze pod koniec września konieczne było podjęcie radykalnych decyzji, a teraz sytuacja zaczyna się stawać dramatyczna.
Klub jeszcze we wrześniu rozpoczął postępowanie restrukturyzacyjne, a następnym krokiem była renegocjacja kontraktów. Kilku zawodników odeszło wówczas z klubu, a to odbiło się na wynikach w Tauron Hokej Lidze (THL).
19-krorny mistrz Polski odwołał ligowe spotkanie. Lakoniczny komunikat
Ostatniego dnia października tego roku Podhale doznało prawdziwej klęski. Przegrało na wyjeździe z GKS Tychy 0:18. To było upokorzenie dla 19-krotnego mistrza Polski. Kilka dni temu liga wznowiła rozgrywki, po przerwie reprezentacyjnej, i Górale przegrali na wyjeździe z JKH GKS Jastrzębie 0:5.
W piątek 15 listopada Podhale miało podejmować KH Energę Toruń, ale na dzień przed spotkaniem klub wydał komunikat.
"Z przykrością informujemy, że spotkanie z KH Energa Toruń nie odbędzie się z powodów organizacyjnych. Przepraszamy kibiców, którzy planowali wybrać się na ten mecz. Informacje o powodach odwołania meczu oraz rekompensacie dla karnetowiczów przekażemy w osobnym komunikacie" - czytamy.
Dramatyczne informacje o sytuacji Podhala Nowy Targ
Kilka dni wcześniej Jakub Majewski, prezes KH Podhale, w rozmowie z serwisem Podhaleregion.pl, przekazał dramatyczne informacje.
- Nasza aktualna sytuacja finansowa jest też rezultatem interpretacyjnych różnic w podejściu Urzędu Skarbowego w Nowym Targu do przepisów prawa restrukturyzacyjnego. Zgodnie z naszym rozumieniem przepisów, rozpoczęcie postępowania restrukturyzacyjnego powinno automatycznie skutkować zawieszeniem egzekucji oraz odpowiednim poinformowaniem sponsorów, co miałoby na celu zabezpieczenie ich wpłat na rzecz klubu. Urząd Skarbowy przyjął jednak inną interpretację, co spowodowało nieprzekazanie odpowiednich informacji sponsorom oraz zablokowanie naszego konta bankowego, co poważnie utrudniło dostęp do kluczowych środków finansowych. W praktyce oznacza to, że sponsorzy, nieświadomi zawieszenia egzekucji, przekazują środki do Urzędu Skarbowego, zamiast bezpośrednio do klubu. Brak aktualizacji statusu konta w systemie OGNIVO nadal uniemożliwia nam pełny dostęp do rachunku bankowego i utrudnia bieżące funkcjonowanie - powiedział Majewski.
Nadzorca postępowania restrukturyzacyjnego zdecydował się na złożenie sprawy do sądu, wnosząc o uchylenie zajęcia rachunku bankowego klubu.
Klub zaczął też pozyskiwać kolejnych zawodników. W ostatnich dniach do Podhala powrócił Marat Saroka. Do Nowego Targu przenieśli się też Bartosz Schmidt oraz Karol Moś. Jak informuje jednak Hokej.net, zawodnicy nie zostali potwierdzeni do gry.
"Z naszych informacji wynika, że działacze Górali wciąż nie wypłacili zaległej pensji Dominikowi Jaroszowi, który jeszcze przed rozpoczęciem sezonu przeniósł się do Comarch Cracovii. Jeśli nie uregulują tej sprawy lub nie zawrą z 26-letnim środkowym stosownego porozumienia, nie będą mogli zgłosić do rozgrywek kolejnych zawodników" - czytamy w tym popularnym serwisie hokejowym.
Informuje on też o tym, że klub ma zaległości w stosunku do firmy ochroniarskiej zabezpieczającej obiekt, Urzędu Skarbowego, Wydziału Sędziowskiego.
Czy to zatem koniec hokeja w Podhalu Nowy Targ? Wiele wskazuje na to, że klub, który jest czerwoną latarnią w tabeli, otrzyma pierwszy walkower w tym sezonie. Czy przetrwa do końca sezonu? Można się o to obawiać, ale trzeba poczekać na oficjalne komunikaty z Nowego Targu.