Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 26 spotkań zespół Las Palmas wygrał 10 razy i zanotował siedem porażek oraz dziewięć remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Juan Narváez wywołał eksplozję radości wśród kibiców Las Palmas, zdobywając bramkę w szóstej minucie meczu. Piłkarze gości odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W 21. minucie na listę strzelców wpisał się Adri Embarba. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Óscarowi Trejowi z zespołu gości. Była to 29. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W pierwszych minutach drugiej połowy czerwoną kartkę obejrzał Óscar Trejo, tym samym drużyna gości musiała prawie całą drugą połowę grać w dziesiątkę, ale utrzymała korzystny wynik. Trener Las Palmas postanowił zagrać agresywniej. W 53. minucie zmienił pomocnika Kiriana Rodrígueza i na pole gry wprowadził napastnika Sergia Araúja. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Chwilę później trener Rayo postanowił bronić wyniku. W 56. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Andrésa Martína wszedł Esteban Saveljich, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać remis. W 59. minucie arbiter przyznał żółtą kartkę Aythamiemu Artiles'owi z Las Palmas. W 64. minucie Juan Narváez został zmieniony przez Maikela Mesę. Między 67. a 82. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Las Palmas i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły bramki. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Zespół Las Palmas w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 4 stycznia zespół Las Palmas będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego rywalem będzie CF Fuenlabrada. Natomiast 5 stycznia Girona FC zagra z drużyną Rayo na jej terenie.