Formuła 1. Robert Kubica zdradził, kiedy pojawi się na torze
Przygotowujący się do oficjalnego rozpoczęcia sezonu Formuły 1 Robert Kubica zdradził, kiedy ponownie pojawi się na torze, choć wypowiedziane przez niego słowa brzmią nieco tajemniczo. Wyjawił także jakie wydarzenie ze swoje życia rozpatruje w kategoriach wielkiego sukcesu.
Pandemia koronawirusa spowodowała, że bolidy F1 zamiast ścigać się po torach na całym świecie, zostały na długi czas zamknięte w garażach na cztery spusty.
Już w najbliższy weekend, po zadających się nie mieć końca tygodniach oczekiwania, fani motosportu ponownie będą mogli zobaczyć - rzecz jasna tylko w telewizji - zmagania najszybszych kierowców świata, którzy wypróbują asfalt na austriackim torze Spielberg.
W sezonie 2020 pracodawcą Roberta Kubicy będzie stajnia Alfa Romeo Racing Orlen, w której Polak będzie pełnił funkcję kierowcy testowego i rozwojowego, łącząc te obowiązki ze ściganiem się w serii DTM.
Wszyscy fani Kubicy zadają sobie pytanie, kiedy dokładnie ponownie będą mogli ujrzeć swojego idola na torze. Z odpowiedzią na to pytanie pospieszył sam Kubica.
- Na torze pojawię się w padoku - w Austrii, na pierwszym wyścigu Formuły 1 - już na początku lipca. Jeśli chodzi o jazdy, to na pewno na torze w SPA, w pierwszym wyścigu DTM na początku sierpnia. Ale bardzo możliwe, że pojawię się też wcześniej - stwierdził tajemniczo Kubica na filmiku z serii Q&A, opublikowanym na platformie YouTube przez Orlen Team.
Kierowca rodem z Krakowa odniósł się także do kilku innych ciekawych kwestii. Został zapytany między innymi o to, czy posiada prawo jazdy.
- Robert Kubica ma prawo jazdy. Zdał je w wieku 17 lat. Dawniej przepisy były trochę inne niż teraz i w Polsce można było mieć prawo jazdy do 17. roku życia. I nawet można było powiedzieć, że był to duży sukces, ponieważ zdałem za pierwszym razem, chociaż nie było łatwo, ponieważ pan instruktor powiedział mi na koniec jazdy po Krakowie, że "jeżdżę sennie". Akurat myślę, że był to komplement - odpowiedział Kubica z uśmiechem.
TB
#POMAGAMINTERIA
1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje