Adam jeszcze niecały rok temu występował w drugiej lidze francuskiej, reprezentując barwy Kameto Corp. Jego zespół zajął na koniec splitu zaledwie trzecie miejsce, co przekreślało nadzieje na awans, ale organizacja zdecydowała się wykupić miejsce w pierwszej lidze tamtejszych rozgrywek regionalnych. Jednocześnie zmieniła też nazwę na Karmine Corp i przed wiosennym sezonem skompletowała bardzo interesujący skład, a jedynym graczem, który pozostał w zespole, był właśnie Adam. Nowo utworzona ekipa w świetnym stylu zwyciężyła we francuskich rozgrywkach i zakwalifikowała się do międzynarodowego turnieju European Masters. To właśnie fantastyczny występ w tych ostatnich zawodach i zwycięstwo francuskiej formacji sprawiły, że potencjał Adama został dostrzeżony przez drużyny z LEC. Ostatecznie na zakontraktowanie zawodnika dość nieoczekiwanie zdecydowało się Fnatic, które przeżywa w ostatnim czasie duży kryzys. Dwunastokrotni mistrzowie EU LCS/LEC zakończyli ostatni sezon dopiero na 5. miejscu i aktywnie szukali alternatyw, które pozwoliłyby im myśleć o lepszych rezultatach. Zakontraktowanie Adama to jednak w dużej mierze inwestycja w przyszłość. Ciężko spodziewać się, że wciąż mało doświadczony zawodnik z miejsca stanie się czołowym graczem na swojej pozycji w elitarnym cyklu, choć na pewno nie można mu odmówić ogromnego potencjału. Wobec transferu Adama, dotychczasowego toplanera, Gabriela "Bwipo" Raua, prawdopodobnie zobaczymy w dżungli. To oznacza też, że z Fnatic najpewniej pożegna się polski leśnik, Oskar "Selfmade" Boderek, który będzie musiał szukać dla siebie nowej drużyny w LEC. O tą nie powinno być trudno, bo Polak stał się w ostatnim czasie czołowym graczem na swojej pozycji w Europie. Dużo mówi się w jego kontekście o transferze do Team Vitality, które to pogłoski subtelnie podsycał na twitterze sam zawodnik. RF