"Zawiodłem. Smutek i żal powoli mijają, nasila się natomiast sportowa złość. Nie chcę rozpamiętywać ostatniej walki, nic to już nie zmieni. Najważniejsze jest to, że muszę się odbudować, podnieść i dalej dążyć do celu. Taki zimny prysznic był mi potrzebny, tę lekcję zapamiętam na długo" - stwierdził 25-letni zawodnik."Fala krytyki jaka na mnie spadła jest uzasadniona. Nie zamierzam się jednak poddawać. Nic nie dzieje się bez przyczyny, to trudny moment ale muszę go przetrwać. Pragnę szybkiego rewanżu" - dodał."Dziękuję również za wszystkie słowa wsparcia, które pomagają mi odbudować się psychicznie. To dla mnie ważne, patrzę tylko do przodu" - zakończył Szymański.