Walka Mariusza Pudzianowskiego z Eddiem Hallem była jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń na polskiej scenie sportów walki w ostatnich miesiącach. Pojedynek dwóch legendarnych strongmanów elektryzował fanów zarówno w Polsce, jak i za granicą. To Polak był stawiany w roli zdecydowanego faworyta - w końcu ma on za sobą ponad 15 lat doświadczenia w MMA, a dla Brytyjczyka był to dopiero pierwszy zawodowy występ w tej formule. Jednak jak się szybko okazało, w klatce nie liczyły się przewidywania ekspertów, a rzeczywista siła i determinacja. Chalidow nagle wypalił o Pudzianowskim. "On nie ma wstydu" Eddie Hall ze złamaną ręką. Rozbił ją... na głowie Mariusza Pudzianowskiego Do walki doszło podczas gali XTB KSW 105, która odbyła się 26 kwietnia w Gliwicach. Arena była wypełniona po brzegi fanami, którzy liczyli na emocjonujące widowisko. I choć pojedynek nie trwał długo, to na pewno dostarczył ogromnych emocji. Zaledwie po kilku sekundach od rozpoczęcia Hall rzucił się na Pudzianowskiego z niespotykaną furią. Seria potężnych ciosów w głowę Polaka zmusiła sędziego do szybkiej reakcji i przerwania walki w 30. sekundzie. Tak błyskawicznego zakończenia pojedynku dwóch byłych strongmanów nikt nie przewidywał. "Eddie był lepszy, wygrał. Gdzieś tam oberwałem kilka ciosów w tył głowy, to jest walka, tak może być. Spodziewałem się, że te ciosy mogą tyle ważyć. To jest silne chłopisko, oberwałem. Gdzieś mnie "przykołowało". Siły to chłopisko ma. Lepszy był, młodość wygrała" - skomentował z szacunkiem Mariusz Pudzianowski zaraz po walce. O brutalnej sile ciosów Halla najlepiej świadczy fakt, że sam Brytyjczyk wyszedł z walki poważnie kontuzjowany. Jak poinformował "The Sun", 37-letni Hall po pojedynku przeszedł szczegółowe badania, które wykazały złamanie ręki. Co ciekawe, sam zawodnik przyznał, że do kontuzji doszło podczas zadawania ciosów w twarz Pudzianowskiego. "Nie złamałem ręki na Neffati Brothers, ale złamałem ją na twarzy Mariusza" - oznajmił Hall, przy okazji nawiązując do swojej wcześniejszej, nietypowej walki dwóch na jednego przeciwko braciom Neffati w czerwcu ubiegłego roku, którą wygrał. Po udanym debiucie Eddiego Halla w KSW eksperci byli zgodni - jednogłośnie przyznali oni, że Brytyjczyk ma przed sobą świetlaną przyszłość w MMA i polska organizacja z pewnością będzie zainteresowana dalszą współpracą. Jeśli zaś chodzi o Pudzianowskiego, w zagranicznych mediach pojawiły się głosy mówiące, że porażka z Hallem mogła być przysłowiowym gwoździem do trumny w karierze 48-latka. Ledwo Pudzianowski przegrał z Hallem, a tu takie doniesienia. Po "srogiej nocy" od razu wyłożył karty na stół