Na wstępie turnieju w Madrycie Iga Świątek wzięła rewanż na Alexandrze Eali i pomściła swoją sensacyjną porażkę z ćwierćfinału Miami Open w marcu (wówczas Filipinka wygrała 6:2, 7:5 i wyeliminowała wiceliderkę rankingu WTA z dalszej gry). Teraz, na hiszpańskim korcie, Polka zwyciężyła w trzysetowym pojedynku 4:6, 6:4, 6:2. Po wszystkim udzieliła komentarza, w którym przybliżyła swoje odczucia. Po starciu z Ealą Iga wróciła na kort, by przez pół godziny trochę potrenować. Na konferencji prasowej wyjaśniła dziennikarzom, dlaczego nie chciała czekać ani minuty dłużej i postanowiła poćwiczyć jeszcze na gorąco, właściwie bez odpoczynku po zwycięskim starciu. "Po prostu poczułam, że muszę popracować nad kilkoma rzeczami i najlepiej zrobić to zaraz po, żeby ciało zapamiętało właściwy ruch. Popracowaliśmy przez 30 minut na korcie. Dobrze, że miałam możliwość to zrobić" - tłumaczyła. Mimo że ten mecz jest już historią, jego temat wciąż istnieje w dyskusjach medialnych. Dość niespodziewanie nawiązuje do niego Aryna Sabalenka. Sabalenka zobaczyła mecz Świątek. Ma jedno do powiedzenia Oficjalny serwis WTA cytuje wypowiedź Sabalenki, w której liderka rankingu WTA dość szczegółowo przeanalizowała dyspozycję Świątek w meczu z Ealą. "To był świetny pojedynek. Szczerze mówiąc, myślę, że Iga nie zaczęła zbyt dobrze, miała spore braki. Ale potem grała spokojnie i zaczęła radzić sobie znacznie lepiej, wywierała dużą presję na Eali, i wygrała. Dobry powrót Igi po naprawdę trudnym początku" - oceniła. Przyznała również, że - jeśli tak potoczą się losy turnieju - mogłaby zagrać ze Świątek w finale. "Do finału jeszcze daleko, ale oczywiście chciałabym jeszcze raz zmierzyć się w nim z Igą. To zawsze ekscytujące i myślę, że dostarcza kibicom naprawdę wielu emocji" - rzuciła. W zeszłym roku to właśnie między Igą a Aryną rozstrzygały się losy zawodów w Madrycie. Ostatecznie górą była Polka, która wygrała 7:5, 4:6, 7:6(7). Rok wcześniej - w takiej samej personalnej konfiguracji - zwyciężyła Białorusinka, która odprawiła Świątek z kortu z wynikiem 6:3, 3:6, 6:3. Mutua Madrid Open potrwa do 4 maja. Później nastąpi aktualizacja rankingu WTA. Niezależnie od wyniku, Iga Świątek na pewno nie wskoczy na pierwsze miejsce w notowaniu. Jej strata do Aryny Sabalenki jest duża i na ten moment wynosi 3385 punktów. Polka musi też oglądać się za siebie, ponieważ zbliżają się do niej niżej notowane rywalki: Jessica Pegula (6208 pkt) i Coco Gauff (6073 pkt). Wyniki z Hiszpanii mogą okazać się tu przełomowe i decydujące.