"Będę nim wycierał kurze, nazwę go Dyson Fury. Nie żartuję. Jeśli on się otworzy, to od razu go wykończę. Jestem przekonany, że skończę walkę, kiedy tylko będę miał na to ochotę" - powiedział 32-letni "Hayemaker". Na pierwszej konferencji prasowej Haye wydawał się być znudzony, a nawet zażenowany zachowaniem swojego rywala. Fury brylował, opowiadając niestworzone historie o swoim talencie i umiejętnościach, a na koniec odmówił stanięcia twarzą w twarz i pajacował, kiedy David pozował do zdjęć. "Przez cały czas patrzyłem na jego ręce i mowę ciała. Miał spocone dłonie. Bez przerwy był w ruchu, nie przestawał się wiercić" - wymienia oznaki strachu Fury'ego pewny siebie Haye.