10 kwietnia 2010 r. o godz. 08.41 (czasu polskiego) pod Smoleńskiem doszło do katastrofy samolotu Tu-154M, na pokładzie którego znajdowało się łącznie 96 osób, w tym m.in. para prezydencka, liczni parlamentarzyści i parlamentarzystki, przedstawiciele Sił Zbrojnych RP czy przedstawiciele rodzin katyńskich. Nie przeżył nikt. Niedługo po tym, jak wydarzyła się ta tragedia, w mediach pojawiły się pierwsze informacje o wydarzeniach z Rosji - początkowo mówiono o bliżej niesprecyzowanej awarii. Z godziny na godzinę skala dramatu stawała się jednak coraz wyraźniejsza. Do końca dnia do Polski zdążyło dotrzeć tysiące wyrazów wsparcia i kondolencji - a wieczorem świat obiegła też poruszająca scena z odbywającego się właśnie "El Clasico". "Spektakl", "legendarny napastnik". Utonęli w zachwytach po tym, co zrobił Lewandowski Starcie Real - Barcelona rozpoczęte od momentu przejmującej zadumy. Jerzy Dudek był w centrum zainteresowania 160. "Klasyk", czyli starcie między Realem Madryt oraz FC Barcelona odbyło się wówczas w ramach 31. kolejki Primera Division na Estadio Santiago Bernabeu. Nim jednak rozbrzmiał pierwszy gwizdek, zarządzono minutę ciszy. "Cisza" to jednak tutaj sformułowanie nieprecyzyjne, bo choć piłkarze, członkowie sztabów obu drużyn i kibice na trybunach przystanęli w zadumie, to stadion w stolicy Hiszpanii mimo wszystko wypełnił się dźwiękiem - z głośników słychać było bowiem utwór Ennio Morricone "C'era una Volta il West" ("Pewnego razu na Dzikim Zachodzie"), pochodzący ze ścieżki dźwiękowej kinowego klasyku o tym samym tytule. Kamera pokazała wówczas m.in. Sergio Ramosa, legendę "Los Blancos", na którego twarzy widać było wyraźne poruszenie i który podczas tej chwili uczczenia ofiar patrzył prosto w niebo. Znaczące było jednak jeszcze inne ujęcie. Realizator na moment pokazał też Jerzego Dudka, ówczesnego rezerwowego bramkarza Realu, dla którego - jako Polaka - wszystko to miało szczególne znaczenie. Golkiper wykonał charakterystyczny dla siebie gest - położył rękę na sercu, w taki sam sposób, jak robił to podczas swych występów dla reprezentacji "Biało-Czerwonych" gdy odgrywano hymn. Ciekawy jest przy tym fakt, że hiszpańskie media (m.in. "El Mundo") podawały wówczas, iż Lech Kaczyński miał jakoby pierwotnie w planie obejrzeć derbowe starcie z trybun Santiago Bernabeu, natomiast zrezygnował on z tej koncepcji w związku z zobowiązaniami dotyczącymi rocznicy zbrodni katyńskiej... "EM" opisywało też, że prezes "Królewskich", Florentino Perez, miał osobiście złożyć Dudkowi kondolencje. Portal abc.es z kolei zwrócił uwagę na fakt, że na pokładzie Tupolewa znalazł się m.in. Piotr Nurowski, co w kontekście sportowym jest to o tyle znaczące, że był to ówczesny prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który pełnił swoją funkcję od roku 2005. Święto w Katalonii, Robert Lewandowski znów w centrum zdarzeń. Głośno o Polaku Pamiętne "El Clasico". FC Barcelona zrobiła wielki krok w stronę mistrzostwa Piłkarze Realu, którzy 10 kwietnia zagrali przeciwko swym największym oponentom z czarnymi opaskami na ramionach, ulegli ostatecznie "Blaugranie" 0:2. Choć okoliczności były wyjątkowe, to "El Clasico" jak zawsze okazało się kipieć emocjami - arbiter Manuel Mejuto Gonzalez pokazał łącznie dziewięć żółtych kartek (cztery dla gospodarzy, pięć dla gości), a jako pierwszy "żółtko" obejrzał Xabi Alonso już w 13. minucie. Gole na wagę zwycięstwa zdobyli kolejno Leo Messi (w 33. minucie) oraz Pedro (w minucie 56.). Ten triumf dla "Barcy" był absolutnie kluczowy w kontekście walki o mistrzostwo - na koniec sezonu podopieczni Pepa Guardioli wyprzedzili ekipę z Madrytu dokładnie o trzy punkty.