Po środowym wieczorze o Robercie Lewandowskim znów wiele zostało powiedziane. Polak był autorem dwóch z czterech goli dla FC Barcelona, która w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów rzuciła na swoim stadionie Borussię Dortmund na kolana. W dowód uznania Polak otrzymał statuetkę dla najlepszego piłkarza na murawie, a sam wykonał milowy krok w walce o koronę króla strzelców Ligi Mistrzów. W tej chwili, o ledwie jedno trafienie wyprzedza go klubowy kolega Raphinha. Lewandowski katem Borussii. Niesamowita regularność Polaka Co chwila okazuje się, że Polak albo przekroczył granicę możliwości, albo dołączył do najbardziej ekskluzywnego grona piłkarza w historii, albo goni najlepszych i jest na dobrej drodze, by powalczyć o kolejne indywidualne laury. Dwa gole, które wbił wczoraj klubowi z Dortmundu, sprawiły, że "Lewy" rozsiadł się w jednoosobowym klubie. Robert Lewandowski został pierwszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który strzelił 10 goli w jednym sezonie dla trzech różnych drużyn: Borussii Dortmund, Bayernu Monachium i FC Barcelona. Zabójczy - odnotował profil OptaJose na portalu X. Już wcześniej było wiadomo, a mecz na Estadi Olimpic Lluis Companys tylko to potwierdził, że klub z Zagłębia Ruhry ma - używając nieco obiegowego słowa - przechlapane z Lewandowskim. Teraz ostatecznie przystemplował swój niebywały patent na zespół, z którym wiążą się tak piękne wspomnienia w jego karierze. To właśnie w Borussii zaczęła się wielka, międzynarodowa kariera Polaka, z którą sięgnął po duże sukcesy, a następnie przeniósł się do Bayernu Monachium. Otóż Polak tym dubletem sprawił, że strzelił więcej goli BVB niż jakiemukolwiek innemu zespołowi. Gole i asysty. Tyle razy Lewandowski napsuł krwi BVB Detalom tej niesamowitej powtarzalności przyglądnął się brytyjski reporter amerykańskiego The New York Times. Zaczął od stwierdzenia, że niewielu jest piłkarzy, którzy z taką regularnością pakowaliby piłki do siatki swojemu dawnemu chlebodawcy. Żeby jeszcze bardziej podkreślić wydźwięk tego, ile krwi dortmundczykom napsuł polski snajper, w tytule tekstu znalazło się słowo "skandaliczny". A konkretnie: "Skandaliczny rekord Lewandowskiego przeciwko Dortmundowi". Święto w Katalonii, Robert Lewandowski znów w centrum zdarzeń. Głośno o Polaku "Nawet gdy Polak gra poza Niemcami, wciąż znajduje sposoby, aby dręczyć drużynę z kraju, w którym spędził osiem lat, od 2014 do 2022 roku" - dopełnił dzieła dziennikarz.