"Adamek i Gołota nie mogą przegrać!"
Tomasz Adamek, Andrzej Gołota, Ireneusz Jeleń - mistrzowie lub pretendenci do tytułu mistrza świata w boksie, piłkarskie odkrycie ligi francuskiej - każdego z nich można było spotkać w ciągu 24 godzin tylko na jednym obiekcie w Polsce - Ośrodku Sportowym "Start" w Wiśle.

"Byłem tutaj pierwszy raz jako junior, w 1983 roku, a później już tylko raz, ale akurat na moim ostatnim zgrupowaniu z kadrą narodową w 1991 roku. Sporo się zmieniło, ale wiele twarzy zostało takich samych. Jest Andrzej Gmitruk,są trenerzy, których pamiętam z juniorskich czasów ..... Czuję się jak u siebie w domu, ubyło mi lat, a to akurat by mi się przydało" - mówi Gołota, który w poniedziałkowe popołudnie, po zwiedzeniu ośrodka, który od jego ostatniej wizyty bardzo się zmienił, odbył kolejny trening z Andrzejem Gmitrukiem. Tego ostatniego poprosiliśmy o ocenę nie tylko jego byłego podopiecznego, ale trenującego ponownie pod jego okiem Tomka Adamka:
O Andrzeju Gołocie: "Do Warszawy przyjechał pięściarz szybki, dynamiczny, pełen woli walki, który wiele ma jeszcze przed sobą. Ze zgraniem nie mieliśmy żadnego problemu, pomimo, że ostatni raz tarcze robiliśmy.... w Seulu, 19 lat temu. Wyszliśmy na ring w Warszawie, potrzebowaliśmy dwie minuty i już było takie zgranie, jakbyśmy nigdy się nie rozstawali. Z góry odpowiadam na jedno pytanie związane z tym, co powiedział Buddy McGirt, chcący uczynić z Andrzeja pięściarza bardziej agresywnego. Nie wiem, czy można podejmować takie decyzje w przypadku pięściarza tak ukształtowanego jak Andrzej Gołota, pięściarza o określonych cechach psychofizycznych. Jeśli już można by się decydować na zmiany, to musiałyby zostać one przemyślane na podstawie całej kariery, a nie na przykład kilku ostatnich miesięcy - tak można robić z juniorem, ale nie z kimś, kto ma za sobą 16 lat kariery, medale olimpijskie, walki o mistrzostwo świata zawodowców. Odpowiadając wprost - małe zmiany, jak na przykład zwiększenie częstotliwości ciosów, sposób wyprowadzania lewego prostego, który moim zdaniem był lepszy, kiedy Andrzej przyleciał pierwszy raz do Stanów - jak najbardziej tak; zmiany drastyczne, jak w sposobie prowadzenia walki - na pewno nie. Podziwiam Andrzeja za odwagę - wracać po dwóch latach na ring w rodzinnym kraju, gdzie zawsze miał więcej krytyków niż w Stanach, to nałożenie na siebie dodatkowej presji. Może to jego własna, wewnętrzna próba pokazania się, sprawdzenia w bokserskim piekle? Wracając do walki - mam taśmy Batesa, dokładnie je oglądnę i będę przygotowywał Andrzeja, tak jakbym to ja miał stanąć w jego narożniku 9 czerwca w katowickim "Spodku". Jak przyjedzie Buddy McGirt to będzie widział, że Andrzej czasu w Polsce nie zmarnował.
O Tomaszu Adamku: Zacznijmy od tego, że moim zdaniem Tomek powinien przejść do wyższej kategorii wagowej zaraz po obronie tytułu, po znakomitej walce z Ulrichem w Dusseldorfie. Zrzucanie wagi dla kogoś, kogo naturalna waga oscyluje wokół 91 kilogramów, a musi walczyć mając o 10 kilogramów mniej to nie tylko mordęga fizyczna, ale także psychiczna. To było widać już w walce rewanżowej z Paulem Briggsem, gdzie też pojawiło się sporo błędów, które były dla mnie zaskoczeniem. Sposób wyprowadzania lewego prostego, kończenia często udanych kombinacji w statyczny, pozwalający na trafienia rywala sposób - to nie był Tomek, pięściarz ze znakomitą szybkością czy pracą nóg. Nad tym najwięcej pracowaliśmy i jestem przekonany, że Tomek, który był przecież szybkim pięściarzem jak na wagę półciężką, będzie jeszcze trudniejszym rywalem w wyższej kategorii wagowej. Nikt z naszego obozu nie ma wątpliwości, że Tomek musi, podkreślam musi przyjmować mniej ciosów, bo one ważą teraz znacznie więcej. Tutaj nie ma miejsca na wpadki. Podobnie jak w przypadku Andrzeja, cała presja spoczywa na Tomku. Nie oszukujmy się, mogliśmy wybrać łatwiejszego rywala niż Pineda, bo to przecież pierwsza walka w nowej kategorii, po emocjonalnej utracie przez Adamka tytułu mistrza świata WBC. Nie mamy, podobnie jak Gołota, żadnego marginesu na błąd - Tomek nie może tej walki przegrać.
Przemek Garczarczyk z Wisły
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje