O zakazie trenowania w Gorzowie dla Bartosza Zmarzlika informuje gazetalubuska.pl. Już w lutym trener ebut.pl Stali Stanisław Chomski mówił jej dziennikarzom, że nie wpuści Zmarzlika na stadion. Trener ebut.pl Stali nie wpuści Zmarzlika - Nie widzę takiej możliwości - miał powiedzieć Chomski pytany o możliwość trenowania przez Zmarzlika w Gorzowie. Zakaz nie bierze się jednak z niechęci do żużlowca. Po prostu chodzi o to, że 28 kwietnia Motor Lublin ze Zmarzlikiem w składzie przyjeżdża na mecz do Gorzowa. Szkoleniowiec nie chce, żeby Zmarzlik pojawił się i zebrał informacje, które mogą pomóc jego nowej drużynie w odniesieniu zwycięstwa. W PGE Ekstralidze walka toczy się nie tylko o medale, ale i o wielkie pieniądze. Każdy klub dostaje z kasy spółki zarządzającej ligą 6,1 miliona złotych. Dlatego każdy punkt jest na wagę złota. Gdyby Stal przegrała z Motorem przez wizytę Zmarzlika, to w gorzowskim klubie by sobie tego nie darowali. A Zmarzlik z takiego jednego treningu mógłby wyciągnąć wiele wniosków. W końcu jego wskazówki dotyczące toru, jakie przekazywał kolegom w trakcie spotkań, robiły różnicę. Zmarzlik chyba zdaje sobie z tego sprawę Swoją drogą, to Zmarzlik doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że stadion w Gorzowie jest teraz dla niego zamknięty. Choć wcześniej wielokrotnie dzwonił do trenera Chomskiego, to teraz nawet nie zapytał, czy mógłby wpaść na stadion. Z tego niepisanego zakazu wychodzą niecodzienne rzeczy. Dla przykładu kibice Falubazu bardzo się zdziwili, kiedy zobaczyli 3-krotnego mistrza świata w Zielonej Górze. I to pomimo tego, że Zmarzlik w przeszłości już się tam pojawiał i trenował. Jeszcze będąc w Stali Zmarzlik często wybierał inne tory. Nie inaczej jest teraz, bo prócz Zielonej Góry był też, chociażby Rawicz. Trenowanie w Lublinie na razie jest niemożliwe ze względu na warunki. Tak na marginesie, to w Gorzowie też jest problem. Nawet gdyby Zmarzlika tam wpuścili, to z jazdą byłby kłopot.