Wyrwali go rywalom z gardła. Czy to się opłaciło?
Cellfast Wilki w końcówce rundy zasadniczej najprawdopodobniej stoczą bój z ZOOLeszcz GKM-em o uniknięcie spadku z PGE Ekstraligi. Beniaminek po poprzednim sezonie wyrwał z Grudziądza Krzysztofa Kasprzaka. Czy były wicemistrz świata jest w stanie zrobić różnicę w tej konfrontacji i zepchnie byłego pracodawcę do 1. Ligi Żużlowej? Byłaby to odpowiedź za akcję marketingową grudziądzan, w której dosadnie podsumowano zachowanie żużlowca w trakcie okresu transferowego.

Chodzi oczywiście o to, że klub porozumiał się z Kasprzakiem na temat przedłużenia kontraktu na sezon 2023. Zawodnik milczał, ale z GKM-u docierały informacje, że pozostanie on w Grudziądzu na kolejny rok. Wszystko zmieniło się w momencie awansu Cellfast Wilków do PGE Ekstraligi. Działacze świeżo upieczonego beniaminka namówili do zmiany zdania nie tylko Kasprzaka, ale i Jasona Doyle'a, dogadanego wcześniej z Fogo Unią. Te dwa transfery odbiły się szerokim echem w środowisku.
GKM momentalnie znalazł zastępstwo za Kasprzaka. W kilka godzin porozumiał się z Mateuszem Szczepaniakiem, który stracił miejsce w Krośnie po angażu... Kasprzaka. Później wypożyczono jeszcze Gleba Czugunowa. Podczas prezentacji zespołu grudziądzanie wręcz ośmieszyli wicemistrza świata z 2014 roku, przedstawiając go jako klauna i parówkę z hot-doga. Niektórzy gratulowali GKM-owi pomysłowości, inni natomiast uważali, że klub przesadził. Sprawa rozeszła się po kościach, ale zostanie zapamiętana na długo.
Krzysztof Kasprzak zrobi różnicę?
W poprzednim sezonie Kasprzak uzyskał naprawdę solidną średnią biegową (1,641). Wypominano mu jednak to, że nabił sobie ją głównie na klubowych kolegach, juniorach rywali i zawodnikach do lat 24. Klasowych przeciwników zbyt wielu nie pokonał. To jednak nie zniechęciło klubu z Krosna do starań o tego krajowego seniora. Czy ruch się opłacił? Kasprzak punktuje solidnie, jednak miał tylko jeden wybitny mecz (w domu przeciwko For Nature Solutions KS Apatorem zdobył 11 punktów z dwoma bonusami). W pozostałych punktował nieźle lub bardzo przeciętnie.
We wspominanym meczu z Apatorem przegrywał tylko z rewelacyjnym tego dnia Emilem Sajfutdinowem. Wszystkich pozostałych rywali objechał z Robertem Lambertem na czele. W innych domowych spotkaniach pokonał m.in. Nickiego Pedersena oraz Martina Vaculika. O stanie zdrowotnym Duńczyka w Krośnie jednak pamiętamy. Pamiętamy też o stanie toru podczas konfrontacji z ebut.pl Stalą. To powoduje, że nie były to zbyt miarodajne wyścigi. Pozostali pokonani rywale już nie robią tak wielkiego wrażenia. Trzy porażki z juniorem Kacprem Pludrą też są zauważalne.
Krzysztof Kasprzak w meczach domowych
Wygrał: dwukrotnie z Robertem Lambertem, Patrykiem Dudkiem (raz po wykluczeniu) i Wiktorem Lampartem, raz z Pawłem Przedpełskim, Krzysztofem Lewandowskim, Frederikiem Jakobsenem, Nickim Pedersenem Kacprem Łobodzińskim, Glebem Czugunowem, Wiktorem Jasińskim (zanotował defekt), Oskarem Fajferem oraz Martinem Vaculikiem.
Przegrał: trzykrotnie z Kacprem Pludrą, dwukrotnie z Emilem Sajfutdinowem, raz z Maxem Fricke'iem, Wadimem Tarasienką, Frederikiem Jakobsenem i Andersem Thomsenem.
Podczas spotkań w delegacji Kasprzak pokonuje głównie juniorów. Miał też jednak bardzo udane wyścigi, jak choćby ostatnio w Lublinie, kiedy pokonał Jacka Holdera i Fredrika Lindgrena. W Lesznie też miał jeden wystrzał formy.
Krzysztof Kasprzak w meczach wyjazdowych
Wygrał: dwukrotnie z Franciszkiem Karczewskim, Antonim Mencelem i Kacprem Grzelakiem, raz Jaimonem Lidseyem, Grzegorzem Zengotą, Bartoszem Smektałą, Bartoszem Bańborem, Jackiem Holderem, Fredrikiem Lindgrenem, Maksymem Drabikiem (po wykluczeniu), Kacprem Woryną i Jakubem Miśkowiakiem.
Przegrał: czterokrotnie z Leonem Madsenem, dwukrotnie z Mikkelem Michelsenem, Chrisem Holderem i Bartoszem Zmarzlikiem, raz z Maksymem Drabikiem, Januszem Kołodziejem, Grzegorzem Zengotą, Bartoszem Smektałą, Fredrikiem Lindgrenem, Jarosławem Hampelem i Jackiem Holderem.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje