Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wielka frustracja zawodnika. Tego nie rozumie

W 2018 roku Connor Mountain zajął drugie miejsce w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Wielkiej Brytanii, tuż za plecami Roberta Lamberta, a przed m.in. Danielem Bewleyem. W przeciwieństwie do swoich rodaków, Mountain nie robi obecnie wielkiej kariery. Żużlowiec uważa, że zasługuje na większe pochwały. – Myślę, że można uczciwie przyznać, że jestem jednym z najbardziej niedocenianych zawodników – mówi Mountain w brytyjskim tygodniku Speedway Star.

Zawodnicy gotowi do startu na torze Rye House
Zawodnicy gotowi do startu na torze Rye House/Rafał Włosek/Newspix

Życie sportowca nie należy do najłatwiejszych, a w szczególności życie tych, którzy rywalizują w sportach motorowych. Dzień w dzień trzeba wylewać hektolitry potu, inwestować dużo pieniędzy w sprzęt, a w zdecydowanej większości przypadków niewiele z tego wynika. A przynajmniej mniej, niż powinno, patrząc na skalę poświęcenia dla danej dyscypliny.

Mountain sfrustrowany niedocenieniem

W takiej sytuacji jest właśnie Connor Mountain, który miniony sezon zalicza do jednego z bardziej udanych w swoim wykonaniu. Główne osiągnięcia? Przede wszystkim dwa srebrne medale na krajowym podwórku - jeden zdobyty w finale Premiership w barwach Sheffield Tigers, a drugi wywalczony w finale Championship w barwach Leicester Lions. Brytyjczyk może pochwalić się też solidnym ósmym miejscem w finale Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii na torze w Manchesterze.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka Kontra. Niesmak po weselu Zmarzlika/INTERIA.TV/INTERIA.TV

      Pomimo niezłych wyników, Mountain nie jest rozchwytywany przez promotorów. - Jest to czasem frustrujące. Patrzę na swoje wyniki, w szczególności te z końcówki sezonu, gdy regularnie zdobywałem dwucyfrówki, a w Premiership punktowałem chyba nawet lepiej, niż w Championship. Czasem się wkurzam, szczególnie wtedy, gdy widzę komentarze na temat innych zawodników i nie rozumiem, dlaczego są tak doceniani, a ja nie - przyznawał wyraźnie niepocieszony Connor Mountain w rozmowie ze brytyjskim tygodnikiem.

      Żużlowiec sam dzwoni do klubów

      Żużlowiec zachowuje jednak w tym temacie spokój i skupia się na dalszym rozwoju. - Wolę siedzieć cicho, wyjechać na tor i zrobić kilka dwucyfrówek, zamiast wykrzykiwać, że potrafię zrobić to, tamto - nie chcę tak robić. Wolę najpierw pokazać to swoimi wynikami. Może zatrzymało mnie to trochę w rozwoju. Zgodziłbym się z tą tezą, szczególnie w przypadku początkowego okresu w mojej karierze. Biorę to, co życie przyniesie, a inni wolą się pokazywać. Nie jestem typem, który wrzuca wszystko do mediów społecznościowych - tłumaczy swoją postawę Mountain.

      Żużlowiec wyciąga jednak wnioski i wdraża poprawki. - Nauczyłem się być bardziej aktywny w tych tematach. Wcześniej czekałem aż telefon zadzwoni. Widziałem tych wszystkich zawodników, którzy podpisywali kontrakty, myśląc o tym, że do mnie nie dzwoni nikt. Nauczyłem się jednak, że jeśli chcę gdzieś podpisać umowę, muszę wykonać pierwszy krok i sam zadzwonić do klubu - podsumował temat Connor Mountain.

      Zobacz także:

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram