Jeszcze cztery lata temu był gwiazdą PGE Ekstraligi w Motorze Lublin. Trzy lata temu wciąż jeździł w najlepszej lidze świata i w Grand Prix. Dwa lata temu Abramczyk Polonia Bydgoszcz zakontraktowała go, licząc, że pomoże jej w awansie do elity. To właśnie wtedy jego wartość drastycznie spadła. Walczą o pieniądze wewnątrz jednej drużyny. Kuriozum w polskiej lidze Niedawno się wygrażał, teraz sam dzwoni i prosi Sezon 2023 Matej Zagar zaczynał jako ekspert Canal+ i zawodnik ROW-u Rybnik. Z telewizji wyleciał jednak z hukiem, a w ROW-ie szybko pożałowali, że w ogóle o nim pomyśleli. Nawet nie miał swoich silników. Jeździł na klubowych. Mimo kiepskiej postawy w ubiegłym roku Słoweniec odgrażał się, że wróci, że interesują go tylko oferty z poważnych lig, a prezesi z drugiej ligi polskiej w ogóle nie mają po co do niego dzwonić. Dziś sam Zagar wydzwania, gdzie tylko się da, żeby złapać jakiś punkt zaczepienia. Niedawno pojechał w Grand Prix Chorwacji w Gorican, gdzie dostał dziką kartę od organizatorów, ale furory nie zrobił. Pogrążona w problemach kadrowych FOGO Unia Leszno mimo to rozważała zakontraktowanie 41-letniego żużlowca. Przez Cegielskiego chce trafić do Unii? To nie przypadek, że Zagar w trakcie niedzielnego spotkania PGE Ekstraligi słał SMS-y do Krzysztofa Cegielskiego, który pomaga też w karierze liderowi Unii Januszowi Kołodziejowi. Zagar może mieć nadzieję, że Cegielski szepnie słówko działaczom klubu z Leszna. Zwłaszcza że Kołodziej jest kontuzjowany, a drużyna jedzie słabo i jest tam sporo dziur. No i Cegielski szepnął słówko na antenie Canal+, że Zagar wysyła mu wiadomości tekstowe i deklaruje gotowość do jazdy nawet w ekstremalnych warunkach. Bo niedzielny mecz Krono-Plast Włókniarza Częstochowa z Apatorem Toruń, w którym Zagar chciał wystąpić, nie doszedł do skutku z powodu złego stanu nawierzchni po opadach. Była ona niebezpieczna. Swoją drogą, to polskie kluby już coraz rzadziej dają się nabierać na angaż zagranicznych gwiazd mających najlepsze lata za sobą. Unia wolała postawić na nastolatka z Ukrainy Nazara Parnickiego, któremu Kołodziej pożyczył swoich mechaników i silniki. Magia nazwiska Zagar już w Lesznie nie działa.