Sławomir Knop, prezes Metaliki Recycling Kolejarz Rawicz z przytupem wchodzi na transferową giełdę. Działacz oferuje naprawdę dobre stawki. Zawodnik zagraniczny może liczyć nawet na 150 tysięcy złotych za podpis, Polak na 100 tysięcy. Kolejarz Rawicz nie przekonał Grzegorza Zengoty Działaczowi nie udało się przekonać Grzegorza Zengoty, któremu chciał dać nawet 180 tysięcy złotych za podpis (zawodnik chce startować w eWinner 1. Lidze), ale już Australijczyka Sama Mastersa kupił za 150 tysięcy złotych za podpis i 2 tysiące za punkt. Przy 200 punktach na sezon Masters zarobi ponad pół miliona. Kilka lat temu cały budżet Kolejarz wynosił pół miliona, teraz tyle może skasować jeden zawodnik. Idźmy jednak dalej. Damian Dróżdż, który zostaje w Kolejarzu na następny sezon, miał dostać 100 tysięcy złotych za podpis i 1,5 tysiąca za punkt. Tyle samo ma zarabiać Daniel Kaczmarek, dwukrotny mistrz Polski juniorów, który ma za sobą stracony sezon w Arged Malesie Ostrów. Nilsson, Baliński, Douglas, Kościuch w sferze zainteresowań Kolejarza Rawicz Kolejarzowi brakuje jeszcze do pełni szczęścia dwóch seniorów. Szwed Kim Nillson na razie nie przyjął oferty, choć też skasowałby minimum 100 tysięcy złotych za podpis. Także Damian Baliński wciąż nie określił, czy chce jeździć w Rawiczu. Baliński ma trenować U-24 Unię Leszno. Z Kolejarzem łączeni są jeszcze Ryan Douglas, Przemysław Liszka (chce go także Unia Tarnów) czy Norbert Kościuch, choć ten ostatni nie ma powodu, by opuszczać Orła Łódź. Jakby nie spojrzeć klub z Rawicza działa z dużym rozmachem. Na podpisy wyda nawet 600 tysięcy. A jeśli zawodnicy będą dobrze punktować w trakcie rozgrywek, to na premie pójdą ze 2 miliony złotych. To jest kasa, o jakiej dotąd w Rawiczu mogli tylko pomarzyć.