Denis Zieliński przez ostatnie lata chyba na dobre pożegnał się z łatką utalentowanego juniora i jeśli nie poprawi wyników w tym roku, to najprawdopodobniej wypadnie z najlepszej ligi świata. Młodzieżowiec w swojej karierze miał okazję zdobywać punkty dla ZOOLeszcz GKM-u oraz For Nature Solutions Apatora, lecz nie zrobił tam furory i w sezonie 2023 wylądował w Krośnie. Kibice oraz działacze Cellfast Wilków mają nadzieję, że zaprocentuje wreszcie jego doświadczenie i przynajmniej zdoła powalczyć ze swoimi rówieśnikami w pojedynczych spotkaniach. - Priorytetem dla mnie było pozostanie w PGE Ekstralidze, a z tej klasy rozgrywkowej interesowały się mną tak naprawdę tylko Wilki. Miałem oczywiście ważny kontrakt w Toruniu, ale go rozwiązałem. Mam ambicje, staram się jeździć jak najlepiej. Myślę, że najbliższy sezon będzie dużo lepszy od poprzedniego - powiedział sam zawodnik w wywiadzie dla Interii pod koniec stycznia. To, że Denisowi Zielińskiemu zależy jak nigdy wcześniej widać po podejściu 20-latka. - Wydatki na sezon w moim przypadku wynoszą około 600 tysięcy złotych - dodał w tej samej rozmowie i część tej kwoty już przeznaczył na swój rozwój. Chodzi o nawiązanie współpracy z uznaną trenerką personalną - Agnieszką Kot, która w zimie wzięła się za kondycję młodego zawodnika i nie tylko nadzoruje jego ćwiczenia na siłowni, ale i ostatnio zorganizowała mu ciekawą górską wycieczkę. Pani Agnieszka prywatnie jest żoną skoczka narciarskiego Macieja Kota. Trenerka personalna odmieni Denisa Zielińskiego? - Miałem możliwość wejścia pierwszy raz na skiturach w Tarty. Weszliśmy na Kasprowy Wierch. Przeżycie mega fajne. Polecam każdemu i gwarantuję dobrą zabawę. Należy jednak pamiętać o bezpieczeństwie w górach. Nie zachęcam wybierać się bez jakiegokolwiek doświadczenia. Mam nadzieję, że to nie będzie moje ostatnie wejście w góry, ponieważ bardzo mi się podobało - napisał zawodnik na Instagramie. Zadowoleni z dobrej formy zawodnika są rzecz jasna kibice. - Kawał dobrej roboty, brawo - skomentowała pani Ewa. - Całkiem fajna wycieczka - dodała z kolei pani Agnieszka Kot, która z pewnością też widzi postępy swojego podopiecznego i nie zamierza odpuszczać. Efekty mogą być znakomite, gdyż ludzie chwalą sobie współpracę z tą trenerką, czego dowodem są dobre opinie w mediach społecznościowych oraz grubo ponad 30 tysięcy obserwujących na Instagramie. Kobieta dzieli się tam kulisami ze swojego życia oraz od czasu do czasu prezentuje różnego rodzaju ćwiczenia. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo