Tai Woffinden znów trenował na motocyklu żużlowym. Na takie wieści wszyscy czekali w Rzeszowie z lekką nerwowością. Co prawda zawodnik przekonywał, że będzie gotowy na start sezonu, ale jednak jakaś niepewność była. Szczególnie, że uraz łokcia, z jakim się zmagał okazał się wyjątkowo skomplikowanym urazem. Tai Woffinden ogłosił swój powrót Przypomnijmy, że ze względów na te wątpliwości zdrowotne z transferu Brytyjczyka zrezygnował Falubaz Zielona Góra. Z tego też powodu Woffinden musiał zmienić plany podpisując kontrakt na zapleczu PGE Ekstraligi. Trafił do Texom Stali Rzeszów, która ma wielkie plany związane z jego pozyskaniem. W stolicy Podkarpacia marzą o wygraniu ligi i awansie. Pomóc w tym ma właśnie były mistrz świata. Żużlowiec postanowił uciąć wszelkie spekulacje na temat swojego stanu zdrowia. W niedzielę 23 lutego w Australii odbył swój pierwszy trening po siedmiomiesięcznej przerwie. Najważniejsza informacja jest taka, że czuje się dobrze, a kontuzjowana ręka nie doskwiera mu w żaden sposób. - Moje ciało czuje się świetnie. Nie mam problemów z łokciem. Do zobaczenia za miesiąc - przekazał w swoich mediach społecznościowych zawodnik. Całość okrasił filmikiem, na którym widać jego jazdę ślizgiem. Oczywiście na podstawie tego trudno wyciągać daleko idące wnioski, jednak mamy do czynienia z bardzo doświadczonym zawodnikiem, który w swojej karierze mierzył się z niejedną kontuzją. Gdyby coś było nie tak, to z pewnością szybko byłby w stanie to wyłapać. To są więc wyborne informacje dla klubu z Rzeszowa. Tylko ze zdrowym Woffindenem mogą zagrozić Unii Leszno Stal co prawda zabezpieczyła się na wypadek ewentualnych komplikacji z Woffindenem, bo zakontraktowała Davida Bellego jako zawodnika rezerwowego. Francuz nie gwarantuje jednak takiego poziomu jak Brytyjczyk, więc w interesie klubu jest to, aby nie trzeba było korzystać z opcji awaryjnej. Poza wszystkim, jeśli Woffinden faktycznie będzie czuł się bez żadnych ograniczeń i wróci do wysokiej formy, to Stal Rzeszów będzie stać na rzucenie wyzwania gwiazdorskiej Unii Leszno, która chce szybko wrócić do PGE Ekstraligi. Dobry i skuteczny Tai jest więc nie tylko w interesie Stali, ale także całej ligi, bo dzięki niemu rozgrywki mogą nabrać rumieńców.