Orlen Oil Motor Lublin najpierw ogłosił hurtem przedłużenie kontraktów z Dominikiem Kuberą, Jackiem Holderem, Fredrikiem Lindgrenem i Mateuszem Cierniakiem. Potem, ku zaskoczeniu wszystkich, podpisał też nową umowę z juniorem Wiktorem Przyjemskim. Jednak ten największy hit wciąż czeka na ogłoszenie. Kibice poszli na wojnę z polskim klubem. Piszą o swoich podejrzeniach i dojeniu kasy W Motorze Lublin mówią, że najważniejszy jest play-off, ale ... Coraz głośniej bowiem mówi się o tym, że prezes Jakub Kępa już pracuje nad przedłużeniem kontraktu Bartosza Zmarzlika. Przed rokiem mistrz świata podpisał dwuletnią umowę do końca października 2025, ale jeśli Motor chce mieć Zmarzlika na dłużej, to musi działać już teraz. W Motorze mówią, że teraz najważniejszy jest play-off i tematu Zmarzlika poruszać nie chcą, ale z naszych informacji wynika, że został on już rzucony i jeśli tylko nadarzy się dogodny moment, to szybko zostanie sfinalizowany. Ogłoszenie nowej umowy mogłoby nastąpić po finale PGE Ekstraligi lub na prezentacji drużyny na 2025. Lepszej niespodzianki dla kibiców i sponsorów prezes Kępa nie mógłby wymyślić. To wszystko dzieje się, gdy Stal zaczęła myśleć o Zmarzliku A to wszystko dzieje się w momencie, gdy ebut.pl Stal Gorzów zaczynała się szykować do batalii o odbicie swojego wychowanka i nakłonienie go do powrotu. Stal odkąd straciła Zmarzlika po sezonie 2022 postawiła sobie za punkt honoru, żeby szybko go odzyskać. Rok temu nie było klimatu do rozmów, ale teraz miało być inaczej. Od jednego z naszych informatorów słyszymy nawet, że pytanie, czy Stal mogłaby usiąść do stołu ze Zmarzlikiem spotkało się z pozytywną reakcją jednej z osób w teamie żużlowca. Nawet jeśli tak było, to za chwilę Stal będzie musiała porzucić marzenia o Zmarzliku na kolejne dwa lata, bo najpewniej o tyle Motor będzie chciał przedłużyć kontrakt. Jeśli dopnie swego i podpisze umowę do października 2027, to w Gorzowie do kolejnego przejęcia mistrza będą się mogli szykować za dwa lata. Motor uporządkował wszystkie sprawy i działa Ostatnie działania Motoru pokazują, że klub już uporządkował wszystkie sprawy finansowe. Jeszcze jakiś czas temu, gdy zrobił się szum wokół tego, że Motor wspierają spółki skarbu państwa (Grupa Azoty wypowiedziała nawet umowę), spekulowano, że "Koziołki" będą musiały pozbyć się jednego zawodnika, żeby spiąć budżet. W Lublinie zatrzymali jednak wszystkich i to pomimo tego, że Lindgren, Holder, Kubera, Cierniak i Przyjemski dostali świetne oferty z innych klubów. Atutem Motoru jest wypłacalność. Faktury są rozliczane zaraz po meczu. Na dokładkę zawodnicy mają świetne umowy reklamowe. Potrafią z nich wyciągnąć nawet i pół miliona ze sezon. Wracają do Zmarzlika, to jego kontrakt z Motorem opiewa oficjalnie na milion za podpis i 10 tysięcy za punkt. To by dawało umowę na 3,5 miliona za sezon. Cały kontrakt Zmarzlika szacowany jest jednak na 5-6 milionów. Po prostu u niego dodatki reklamowe są większe niż u pozostałych.