Sara Sorribes Tormo 11 kwietnia rozegrała aż dwa spotkania w ramach Billie Jean King Cup - jej Hiszpania mierzyła się w Grupie Światowej z Brazylią, a 28-latka pokonała najpierw w singlu Laurę Pigossi, a potem z kolei w deblu ograła tę samą przeciwniczkę (wspieraną przez Luisę Stefani) w dwóch setach, mając u swego boku Cristinę Bucsę. Jak się okazało, mogła to być dla hiszpańskich kibiców ostatnia szansa na to, by widzieć Sorribes Tormo w akcji - i to nie żart. Sportsmenka opublikowała na swoim profilu na Instagramie pewne - pod wieloma względami niepokojące - oświadczenie. Hubert Hurkacz wraca na kort. Już wiemy, gdzie zagra Polak Sara Sorribes Tormo chce odpocząć od tenisa. "Potrzebuję się zatrzymać" "Chcę wam przekazać, że postanowiłam poświęcić trochę czasu dla siebie, dla swojego umysłu i dla swojego ciała. Od wielu miesięcy cierpiałam na korcie tenisowym" - zaczęła tenisistka. "Wesoła i szczęśliwa Sara, którą widzicie poza kortem, jest daleka od tego wszystkiego, co naprawdę noszę w sobie" - podkreśliła. "Straciłam zapał do treningu, do doskonalenia się, a nawet do jeżdżenia na turnieje. Chwile cierpienia znacznie przeważają nad chwilami spokoju, a mówi to ktoś, kto zawsze lubił pracować, doskonalić się i rywalizować" - wskazała. "Chcę być spójna i konsekwentna w związku z tym, co czuje moje ciało" - skwitowała. 6:1, 2:0 dla Paolini i zwrot akcji. Nieoczekiwany rozwój wydarzeń w Stuttgarcie Sara Sorribes Tormo święciła znaczący triumf na IO w Paryżu Sara Sorribes Tormo na ten moment zajmuje 85. pozycję w rankingu WTA - najwyżej w tym zestawieniu była z kolei w maju 2024 roku, kiedy to osiągnęła 17. lokatę. Poprzedni sezon był dla niej zresztą mocno udany również pod względem występu na igrzyskach olimpijskich - wraz z Cristiną Bucsą sięgnęła w grze podwójnej po brąz, pokonując w kluczowym meczu o medal Czeszki Muchovą i Noskovą. Jeszcze się przekonamy, czy wspominany hiszpański duet obejrzymy również i na IO w Los Angeles...