eWinner 1. Liga finansowo rośnie w siłę. Już rok temu zawodnicy podpisywali kontrakty dające im możliwość zgarnięcia od 600 do 700 tysięcy złotych. W tym roku były takie z prognozą nawet i na 800 tysięcy. Jack Holder zarobił milion na dwóch etatach Nie ulega wątpliwości, że ligę rozruszały kluby spadające z PGE Ekstraligi. W sezonie 2020 płace poszły w górę z powodu eWinner Apatora Toruń. Jack Holder, lider zespołu zgarnął 650 tysięcy złotych za sezon. Gdyby nie COVID-19 i związane z tym obniżki płac, ale i też skrócenie sezonu do fazy zasadniczej (cztery mecze mniej), to już wtedy mielibyśmy pierwszy milionowy zarobek na zapleczu PGE Ekstraligi. W sumie to Holder zarobił wtedy milion, ale jeżdżąc na dwóch etatach. Do 650 tysięcy złotych zarobionych w Apatorze dorzucił pół miliona w Stali Gorzów (jeździł tam, jako koronawirusowy gość), więc razem wyszło 1,150 miliona złotych. Grzegorz Zengota miał pecha i nie został liderem listy płac W minionych rozgrywkach nie było szansy na milion. Najlepszy kontrakt miał Grzegorz Zengota, który przy 200 punktach mógł zgarnąć wspomniane 800 tysięcy. Żużlowiec miał jednak pecha, stracił trzy mecze przez kontuzję, a na dokładkę jego Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie weszła do play-off. Skończył na 77 punktach z 9 bonusami i do jego portfela trafiło ostatecznie około 450 tysięcy. Max Fricke, czyli milion po raz pierwszy W sezonie 2022 na pewno będziemy mieli jednego milionera. Max Fricke ze Stelmet Falubazu Zielona Góra musiałby mieć strasznego pecha, żeby nie złamać tej magicznej dotąd bariery. Milion osiągnie już przy 100 punktach. Realnie wydaje się, że zgarnie nawet ponad 1,5 miliona. Drugim milionerem może być Matej Zagar z Abramczyk Polonii, który przy awansie drużyny do finału dostanie za podpis 400 tysięcy złotych (kwota obejmuje premię za finał w wysokości 100 tysięcy). Do tego będzie musiał jednak dołożyć 171 punktów każdy płatny po 3,5 tysiące. Wtedy zgranie milion. Adrian Miedziński na milion musiałby się solidnie napracować Poza tym jest kilku zawodników, którzy mogą się zakręcić koło miliona. Adrian Miedziński z Abramczyk Polonii przy awansie drużyny do finału dostanie 300 tysięcy złotych za podpis. Przy stawce 3 tysiące za punkt musiałby zdobyć aż 234 "oczka". To wydaje się mało realne. Jednak już kontrakt na 850 tysięcy (wystarczy 180 punktów) jest całkiem możliwy. W czołówce płac eWinner 1. Ligi powinien się znaleźć także inny zawodnik Polonii Kenneth Bjerre, którzy przy 200 punktach zarobi 850 tysięcy (250 tysięcy za podpis, w tym premia za finał i 3 tysiące za punkt). Każdy klub eWinner 1. Ligi ma kontrakt na 700 tysięcy Kilku zawodników z mocnym potencjałem finansowym ma Falubaz. O Fricke napisaliśmy. Po 250 tysięcy za podpis i 3 tysiące za punkt mają Rohan Tungate i Krzysztof Buczkowski. 200 i 3 tysiące ma Piotr Protasiewicz. Zatem Falubaz poza szacowanym na 1,5 miliona złotych kontraktem z Fricke ma trzy na poziomie 800-850 tysięcy. W innych klubach już nie ma takiego luksusu. Cellfast Wilki mają dwóch drogich zawodników (Tobiasz Musielak i Andrzej Lebiediew - w obu przypadkach około 250 tysięcy za podpis i 3 tysięcy za punkt). Aforti Start Gniezno położył wielką kasę na stół w przypadku Oskara Fajfera (gaża jak wyżej). W Zdunek Wybrzeżu Gdańsk na 250 i 3 mogą liczyć Jakub Jamróg i Wiktor Kułakow. Blisko tej kwoty są gwiazdy ROW-u Rybnik. Siergiej łogaczow ma 220 i 3, a Zengota 200 i 3. Jakby jednak nie spojrzeć tak dobrze dptąd w eWinner 1. Lidze nie było.