Fani Polonii są bardzo niezadowoleni. Nie chodzi tu tylko o wyniki sportowe, czyli najprawdopodobniej kolejny rok bez awansu do PGE Ekstraligi (mimo zapowiedzi, że miało się to zdarzyć najpóźniej w 2023). Rzecz w tym, że kibice mają dość tego że klub nie przyjmuje absolutnie żadnej krytyki i każda osoba pisząca w merytoryczny i zrównoważony sposób o jej zdaniem nieprawidłowych rzeczach, jest momentalnie blokowana. Zresztą, podobnie jest z dziennikarzami. Transparent uderzył też bezpośrednio w Krzysztofa Kanclerza, który wielokrotnie włącza się w dyskusje kibiców w mediach społecznościowych, uderzając w nich personalnie i oczywiście nie przyjmując żadnej pokornej postawy nawet po wysokich porażkach. - KK wracaj na Gdańską 163 - to hasło miało nawiązywać do tego, że przed laty obecny menedżer Polonii pracował z grupami młodzieżowymi a Zawiszy. A tenże Zawisza przyjacielem Polonii nie jest. I raczej nie będzie. Miał pretensje o to, że go... obrażają? Od bydgoskich kibiców słyszymy, że po meczu w Łodzi Krzysztof Kanclerz miał podejść do grupy z transparentem i pytać dlaczego jest przez nią obrażany. Konia z rzędem temu, który znajdzie jednak w dedykacji jakąkolwiek obrazę. To jednak dobry obraz tego, jakie jest w klubie podejście do krytyki. Każde złe słowo to atak, obraza, krytyka, hejt. Ulubionym zaś zwrotem prezesa Kanclerza jest "s**sz do własnego gniazda", jeśli krytyka pada z ust rodowitego bydgoszczanina. Tym samym atmosfera wokół wciąż przecież jeszcze walczącej o awans drużyny jest nieciekawa. Kibice zapewne tak czy inaczej będą jeździć na mecze, ale widać że powoli mają dość takiej postawy wobec nich. Dodajmy też, że działaczom klubu zarzucają również niedostatecznie duże staranie się o awans do PGE Ekstraligi, mimo informacji o odejściu Wiktora Przyjemskiego, jeśli tego awansu nie będzie. A ile ten chłopak dla klubu znaczy, nikomu nie trzeba tłumaczyć.