Markus Eisenbichler to z pewnością jedna z najbarwniejszych postaci w świecie skoków narciarskich. Niemiecki gwiazdor - podobnie jak Piotr Żyła - w trakcie swojej kariery chciał przede wszystkim dobrze się bawić, a przy okazji dopisywać do swojego CV kolejne imponujące sukcesy. Tych udało mu się odnieść naprawdę wiele. Mowa przecież o brązowym medaliście igrzysk olimpijskich, sześciokrotnym mistrzu świata i dwukrotnym wicemistrzu świata w lotach, który w sezonie 2020/2021 zajął ostatecznie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Nic więc dziwnego, że gdy kilka miesięcy temu ogłosił zakończenie sportowej kariery, poruszyło to nie tylko kibiców, ale również wielu dziennikarzy i rywali niemieckiego skoczka. Ostatni skok w karierze Markus Eisenbichler oddał podczas weekendu w Planicy, a konkretnie w trakcie konkursu drużynowego. Tego dnia koledzy z kadry pożegnali 34-latka jak na mistrza świata przystało - nie zabrakło szampana, fanfar i plakatów na cześć utytułowanego sportowca. Wszystko uwieczniły telewizyjne kamery. Piotr Żyła postawił granicę. Tego nie dałby rady zrobić. "To prowokacja!" Markus Eisenbichler zakończył karierę skoczka narciarskiego i został piłkarzem. A to nie koniec Jak się okazuje, nawet na sportowej emeryturze Eisenbichler nie mógł powstrzymać się od aktywności fizycznej. Na krótko po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego postanowił on bowiem spróbować swoich sił jako... piłkarz. Według doniesień portalu "Heimatsport.de" dołączył on do drużyny piłkarskiej TSV Siegsdorf rywalizującej w lidze okręgowej. 4 kwietnia wystąpił nawet w spotkaniu pomiędzy TSV Siegsdorf III a ASV Piding II. Starcie to zakończyło się remisem 2:2. Były podopieczny Stefana Horngachera nie ma jednak zamiaru ograniczać się jedynie do futbolu. Jak twierdzi BILD, pochodzący z Siegsdorfu sportowiec planuje także spróbować swoich sił w biegach narciarskich. W nadchodzących miesiącach ma w planach wybrać się m.in. na wyprawę narciarską do Norwegii, a także pojechać do Francji i przejść z Chamonix aż do szwajcarskiego Zermatt. Niemiec zapowiedział także, że planuje jeszcze wrócić do świata skoków narciarskich. Chciałby on pójść m.in. w ślady swoich byłych szkoleniowców - Wernera Schustera i Stefana Horngachera - i zostać trenerem. Znany austriacki skoczek wziął ślub. Wspaniały sezon, a potem wielka radość