Turniej finałowy Pucharu Polski w Krakowie miał być rekordowy od samego początku. Organizatorzy w mediach społecznościowych już na jakiś czas przed rozpoczęciem zmagań ogłosili, że sprzedali niemal wszystkie bilety i spodziewają się pełnej Tauron Areny - tak w czasie sobotnich półfinałów, jak i niedzielnego meczu o trofeum. Wyzwanie było jednak spore, bo krakowska hala to największy tego typu obiekt w Polsce, a już przed rokiem trudno było w nim znaleźć wolne miejsca. Finał oglądało z trybun niemal 14 tysięcy widzów. I w sobotę, w pierwszej próbie, rekordu pobić się ostatecznie nie udało. Ponad 12 tysięcy ludzi na trybunach również robiło jednak kapitalne wrażenie, a siatkarzy zmusiło... do dodatkowego wysiłku. Po ostatnim gwizdku kibice tradycyjnie ruszyli bowiem w stronę band okalających boisko, by zdobyć autograf albo selfie z ulubionym siatkarzem. Najbardziej rozrywany był Tomasz Fornal, który też poświęcił fanom najwięcej czasu. Przyjmujący JSW Jastrzębskiego Węgla, który po sezonie ma opuścić PlusLigę, wytrwale okrążał halę przez ponad godzinę. Wciąż pozował do zdjęć nawet wtedy, gdy zbliżał się już początek drugiego półfinału, a część kolegów drużyny dawno była już po prysznicu, a pewnie i pomeczowej przekąsce. Tysiące kibiców, a wśród nich Kubańczycy. Wilfredo Leon od razu zareagował Olbrzymie zainteresowanie tradycyjnie już wzbudził też Wilfredo Leon. Gdziekolwiek w tym sezonie pojawia się z Bogdanką LUK Lublin, tam frekwencja w hali od razu rośnie. W sobotę w Tauron Arenie byli i tacy, którzy "polowali" na koszulkę siatkarza. Ostatecznie jednak Leon opuścił halę w koszulce, w której rozpoczął spotkanie. Ale na trybunach dostrzegł również kibiców z flagą Kuby. Przy nich zatrzymał się na dłużej i choć czekali na siatkarza dość wysoko, to jednak doskoczył do nich, by serdecznie się uściskać. Rekord w Tauron Arenie padł już jednak bez obecności przyjmującego Bogdanki LUK, bo jego zespół w półfinale wyraźnie przegrał z JSW Jastrzębskim Węglem. I to niedzielny finał, w którym Fornal i spółka pokonali Aluron CMC Wartę Zawiercie, zostanie zapamiętany na długo - a przynajmniej do przyszłego roku, bo miejsce na ustanawianie kolejnych rekordów jeszcze jest. Na trybunach w Krakowie zasiadło 14157 widzów, a hala może pomieścić 15300 osób. Niedzielny wynik i tak jest jednak rekordem wszechczasów na meczu klubowej siatkówki w Polsce. "Cieszymy się, bo wiemy doskonale, że miasto Kraków nie jest miastem stricte siatkarskim. Co prawda ma drużynę w I lidze, ale bardziej akademicką. Cieszymy się, że Puchar Polski czy Memoriał Wagnera z reprezentacjami przyciąga tutaj kibiców. Patrząc na to, skąd są kibice, to pokazuje, że głównie z Krakowa czy okolic. Taka hala wymaga tego, by ją zapełniać, organizować takie wydarzenia" - komentuje w rozmowie z Interia Sport Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Zagraniczni goście na trybunach, siatkarze zachwyceni. "Niesamowite" TAURON Puchar Polski zagościł w Tauron Arenie już po raz trzeci, a frekwencja z roku na rok rośnie. Sukces jest wymowny, choć przecież jeszcze w 2022 r. turniej "zmieścił się" w hali Orbita we Wrocławiu, w której mecze może oglądać maksymalnie trzy tysiące kibiców. Modę na siatkówkę dodatkowo napędziły jednak sukcesy reprezentacji i polskich klubów na europejskiej arenie. Już rok po finałach we Wrocławiu mecz o trofeum między JSW a ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle przyciągnął do Tauron Areny niemal 12 tysięcy widzów. "Cieszymy się, że ta impreza się tu przyjęła, że to już nie tylko mecz sportowy, a wydarzenie. Poza spotkaniami jest tu multum atrakcji dla kibiców. Siatkówka rośnie, jest coraz bardziej popularna. Myślę, że zrobiło się tu wydarzenie na skalę europejską. Dużo świata siatkarskiego przyjeżdża tutaj specjalnie na nie" - przekonuje Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki. I rzeczywiście nie tylko polscy, ale i zagraniczni siatkarze byli pod wrażeniem krakowskiego turnieju. Benjamin Toniutti, kapitan zwycięskiej drużyny, przekonywał, że dla niego Polska jest w tej chwili centrum siatkarskiego świata. W rozmowie z Interią zachwytu nie krył też Anton Brehme, środkowy Jastrzębskiego Węgla, który debiutował w rozgrywkach i od razu mógł wznieść Puchar Polski. Siatkarscy kibice do Tauron Areny wrócą w sierpniu na Memoriał Wagnera. Oprócz reprezentacji prowadzonej przez Nikolę Grbicia przyjadą tu zespoły z Brazylii, Serbii i Argentyny. Z Tauron Areny Damian Gołąb