Bartosz Zmarzlik zaczął swoje show już w swoim pierwszym starcie. Mistrz świata zaspał na starcie, ale od razu napędził się po szerokiej części toru, minął Kaia Huckenbecka, a na prostej przeciwległej brawurowo wjechał pomiędzy Martina Vaculika oraz Taia Woffindena, a następnie powiększał przewagę nad rywalami. Kiedy wydawało się, że w drugim swoim starcie Zmarzlik ponownie zwycięży, tym bardziej startując z pola A, plany pokrzyżował mu... Szymon Woźniak, który po raz pierwszy pokonał w Grand Prix Zmarzlika. Woźniak był na tyle szybki, że wyprzedzał Zmarzlika na dystansie. Polacy ze zmiennym szczęściem Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera oraz Szymon Woźniak ze zmiennym szczęściem ścigali się w fazie zasadniczej niemieckiej rundy Grand Prix. Każdy z naszych reprezentantów potrafił zachwycić, by w kolejnym wyścigu być outsiderem. Największą cenę za nierówną jazdę zapłacił Szymon Woźniak. Reprezentantowi Stali Gorzów zabrakło jednego punktu, by wejść do półfinału Grand Prix w Landshut, choć przecież potrafił zachwycić i na trasie mijać Bartosza Zmarzlika. Do półfinału wszedł z kolei Dominik Kubera, a 11 punktów zgromadzone w serii zasadniczej dało mu prawo drugiego wyboru pola startowego w półfinale. Z kolei Bartosz Zmarzlik pomimo częściowych męczarni na torze, wygrał rundę zasadniczą. Przed półfinałami zaczął padać deszcz Przed decydującą fazą zawodów zaczął padać deszcz. Przy płaczącym niebie na półfinał Bartosz Zmarzlik wybrał pole A, a Dominik Kubera pole D. Nasz mistrz świata w półfinałowym wyścigu stanął pod taśmą z liderem cyklu Grand Prix, Jasonem Doyle'em. Kiedy Doyle zdefektował jadąc na ostatniej pozycji, jasne było, że Zmarzlik przeskoczy go w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix, a to było w tym wszystkim najważniejsze! Do finału awansował także Dominik Kubera, który w półfinale przyjechał za plecami Jacka Holdera. To pierwszy finał Dominika Kubery w roli stałego uczestnika cyklu Grand Prix. Bartosz Zmarzlik przed finałowym biegiem zaskoczył. Wybierając pole jako pierwszy, wybrał pole D. Dominik Kubera wybrał pole B, które nie okazało się szczęśliwe, bo Kubera w finale zostałzamknięty przez rywali. Finałowy bieg był bardzo ciekawy. Zmarzlik najpierw walczył o trzecią lokatę z Kuberą, a Holder o pierwszą z Michelsenem. Później Bartosz Zmarzlik dogonił Jacka Holdera i zawodnicy zamieniali się pozycjami, by na mecie nasz rodak był o błysk szprychy lepszy od Duńczyka. Mikkel Michelsen w końcu czarował Mikkel Michelsen po zerówce w pierwszym starcie w końcu pokazał, na co go tak naprawdę stać. Duńczyk pływał po niemieckim torze, a szeroka część toru zapewniała mu nadprzeciętną prędkość, która ostatecznie przełożyła się na zwycięstwo w rundzie Grand Prix. Współpraca Michelsena z psychologiem zaczyna przynosić skutki, a fani Włókniarza Częstochowa już ostrzą sobie zęby na dyspozycję swojego zawodnika w niedzielnym meczu PGE Ekstraligi. W oczach Michelsena pojawiły się łzy przed wejściem na pierwszy stopień podium. Duńczyk zadedykował zwycięstwo zmarłemu Andriejowi Kudriaszowowi, swojemu zmarłemu wujkowi oraz swojemu ojcu. Kibice byli zachwyceni. Co za runda Grand Prix! Kibice, którzy zgromadzili się na stadionie w Landshut z całą pewnością nie będą żałować pieniędzy wydanych na bilety. Nie zabrakło komentarzy, że to były najlepsze zawody rozgrywane kiedykolwiek na torze w Landshut. Praktycznie w każdym wyścigu były mijanki, a zawodnicy potrafili wyprzedzać i po szerokiej części toru, i po wewnętrznej części toru. Co ważne, runda zasadnicza była na tyle wyrównana, że nie można było wskazywać zwycięzcy wyścigu jeszcze przed jego startem. Po drugiej serii startów tylko Jason Doyle był niepokonany, a po trzeciej serii startów nie było już takiego zawodnika. Klasyfikacja: Mikkel Michelsen (Dania) 15 (0, 3, 3, 2, 2, 2, 3)Bartosz Zmarzlik (Polska) 17 (3, 2, 3, 1, 3, 3, 2)Jack Holder (Australia) 13 (2, 1, 1, 2, 3, 3, 1)Dominik Kubera (Polska) 13 (2, 0, 3, 3, 3, 2, 0)Robert Lambert (Wielka Brytania) 11 (2, 1, 2, 3, 2, 1)Leon Madsen (Dania) 10 (3, 1, 1, 3, 1, 1)Daniel Bewley (Wielka Brytania) 11 (3, 2, 3, 0, 3, 0)Jason Doyle (Australia) 9 (3, 3, 2, 1, 0, d)Szymon Woźniak (Polska) 8 (1, 3, 0, 2, 2)Tai Woffinden (Wielka Brytania) 8 (2, 2, 0, 3, 1)Martin Vaculik (Słowacja) 8 (1, 3, 2, 1, 1)Andrzej Lebiediew (Łotwa) 5 (1, 2, 1, 1, 0)Kai Huckenbeck (Niemcy) 5 (0, 0, 2, 2, 1)Fredrik Lindgren (Szwecja) 4 (1, 0, 1, 0, 2)Norick Bloedorn (Niemcy) 1 (0, 1, 0, 0, 0)Jan Kvech (Czechy) 0 (0, 0, 0, -, -)Martin Smoliński (Niemcy) 0 (0)Erik Riss (Niemcy) 0 (0) Bieg po biegu: Doyle, Lambert, Woźniak, BloedornBewley, Kubera, Lindgren, KvechMadsen, Holder, Lebiediew, MichelsenZmarzlik, Woffinden, Vaculik, HuckenbeckWoźniak, Zmarzlik, Holder, KuberaVaculik, Lebiediew, Lambert, LindgrenMichelsen, Woffinden, Bloedorn, KvechDoyle, Bewley, Madsen, HuckenbeckMichelsen, Huckenbeck, Lindgren, WoźniakKubera, Lambert, Madsen, WoffindenBewley, Vaculik, Holder, BloedornZmarzlik, Doyle, Lebiediew, KvechMadsen, Woźniak, Vaculik, SmolińskiLambert, Michelsen, Zmarzlik, BewleyKubera, Huckenbeck, Lebiediew, BloedornWoffinden, Holder, Doyle, LindgrenBewley, Woźniak, Woffinden, LebiediewHolder, Lambert, Huckenbeck, RissZmarzlik, Lindgren, Madsen, BloedornKubera, Michelsen, Vaculik, Doyle Półfinał 1: Zmarzlik, Michelsen, Madsen, Doyle (d) Półfinał 2: Holder, Kubera, Lambert, Bewley Finał: Michelsen, Zmarzlik, Holder, Kubera