Wszystko przez panującą inflację, zawirowania gospodarcze i dużo słabszą pozycję złotówki niż jeszcze dwa lata temu. Zamówienia, która dochodzą obecnie do zawodników, a zostały złożone dwa sezony temu są realizowane w starych cenach. Obecnie te ceny wzrosły o... co najmniej 50% ich wartości. - Cały czas jest problem z kołami. Jest ich na rynku za mało. Prawda jest też taka, że zawodnicy mogą startować na tych, w które się zaopatrzyli w zeszłych latach. To nie jest tak, że z każdym rokiem trzeba mieć nowe. Obecnie mamy opóźnienie jeśli chodzi o dostawę przednich bezdętkowych kół, ale producent już zapewnił, że ta sytuacja się niebawem uspokoi. Wynikało to m.in. z piętnastomiesięcznego opóźnienia na jedną z dużych maszyn używanych do ich produkcji - mówił nam dwa tygodnie temu Rafał Lewicki, menedżer Artioma Łaguty oraz właściciel sklepu z częściami do motocykli. Fajfer zaoszczędził sporo pieniędzy Jednym z "beneficjentów" opóźnień jest Oskar Fajfer, który całkiem niedawno otrzymał zamówione właśnie dwa lata temu felgi. Zważywszy, że sporą część zeszłego sezonu spędził będąc kontuzjowanym ta inwestycja mu się opłaciła. Całe szczęście, że części doszły przed startem rozgrywek PGE Ekstraligi. - Na felgi do opon bezdętkowych czekałem prawie dwa lata i to okazało się dobrą inwestycją, bo kupiłem je dużo wcześniej, za lepszą cenę. Dziś są o wiele droższe. Mam sporo rzeczy kupionych na zapas, więc tym się nie stresuje - wyznał nam Oskar Fajfer. Już przetestował felgi Fajfer już miał okazję do testów nowych felg. Wszystko za sprawą sparingu, który 28 marca odbył się w Lesznie. Gorzowianie podejmowali tamtejszą Unię i wygrali jednym punktem. - Było w porządku. Można powiedzieć, że jestem w miarę zadowolony z przebiegu spotkania. Dużo testowaliśmy i szukaliśmy ustawień. Tak naprawdę co bieg coś zmienialiśmy, żeby zobaczyć jak reagują silniki od nowego tunera. Podczas sparingów w tak niskiej temperaturze zależy nam na zwykłej jeździe i łapaniu kontakt z rywalami oraz trenowaniu refleksu spod taśmy. Cieszę się, że udało nam to się zrobić, bo reszta była mniej istotna - zakończył Oskar Fajfer.