Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ceny oszalały. Gwiazdy dostaną rachunki grozy

Inflacja plus monopol, tak żużlowcy tłumaczą sobie nagły wzrost cen opon do motocykli. Problem jest poważny, bo najlepsi zużywają nawet do 200 sztuk rocznie, a jedna taka opona podrożała w stosunku do ubiegłego roku prawie o 100 złotych. Turecki Anlas wykorzystuje pozycję monopolisty.

Opona Anlasa i bezdętkowe koło
Opona Anlasa i bezdętkowe koło/Łukasz Trzeszczkowski/Newspix

330 złotych netto, tyle kosztowała jedna opona tureckiego Anlasa przed rokiem. Pod koniec sezonu 2022 zawodnicy płacili za tą samą oponę już 370 złotych, a na początku tego roku cena wynosi 420 złotych netto.

Turecki producent ma cały rynek dla siebie

To nie jest tak, że nie ma innych opon, ale znakomita większość żużlowców przesiadła się na bezdętkowe koła, a opony do nich robi tylko Anlas. Czeski Mitas też najpewniej w to wejdzie, ale na razie Anlas króluje.

Nawet mocno oszczędzający na ogumieniu zawodnik, chcąc nie chcąc, zużyje 70 do 80 sztuk rocznie. Jeśli rok temu płacił za taką ilość 26400 złotych, to teraz dostanie rachunek na 33600 złotych. 6 tysięcy złotych różnicy. Niby nic, a jednak dużo, bo przecież wszystko poszło w górę.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka Kontra. Deszcz publicznych pieniędzy sypie się z nieba/INTERIA.TV/INTERIA.TV

      Bartosz Zmarzlik dostanie rachunek na blisko 100 tysięcy

      Prowadzący własną działalność żużlowcy podliczają słupki z wydatkami i łapią się za głowę. Zwłaszcza ci z topu, bo u nich różnica wyniesie więcej. Przy zakupie 200 sztuk na rok wyjdzie rachunek na 84 tysiące. 18 tysięcy więcej niż przed rokiem.

      Oczywiście zawodnicy będą robili, co w ich mocy, by maksymalnie wykorzystać każdą oponę, ale to nie jest też tak, że na jednej można jeździć bez końca. Produkt Anlasa jest bardzo miękki. Z jednej strony daje to większą przyczepność, ale z drugiej ta opona nie jest trwała. Szybko się rwie i ściera. Coś za coś. Dlatego żużlowcy muszą zagryźć zęby i płacić. Sukces kosztuje. W żużlu to nie tylko pot wylany na treningu, ale i gruba kasa, którą trzeba wyciągnąć z portfela na zakup sprzętu.

      Jason Doyle, Patryk Dudek./Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan
      Bartosz Zmarzlik/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan
      Bartosz Zmarzlik/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje