W Krośnie nerwowo robiło się niestety już w godzinach popołudniowych. Chodziło o problemy z torem, do którego goście mieli podobno parę zastrzeżeń. Na szczęście do powtórki zeszłorocznego starcia Cellfast Wilków z Falubazem nie doszło i zamiast walkowera kibice zgromadzeni na trybunach otrzymali kawał dobrego widowiska. Niedzielny pojedynek stał też pod znakiem powrotu do ścigania Wadima Tarasienki. ZOOLeszcz GKM co prawda zakontraktował Rosjanina w listopadzie 2021, lecz cały zeszły sezon przesiedział on w domu ze względu na zawieszenie po ataku wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Na 28-latka w Grudziądzu czekano jak na zbawienie, ponieważ zespół pogrążył się w kryzysie i wciąż pozostaje bez meczowego zwycięstwa. Naturalizowany Polak pokazał się z naprawdę dobrej strony i z utrzymaniem się w meczowym składzie nie powinien mieć większych problemów. Na motocyklu prezentuje się bowiem dużo lepiej niż Norbert Krakowiak czy Mateusz Szczepaniak. Ponadto jego forma powinna rosnąć wraz z każdym kolejnym spotkaniem. Przyjezdni na Podkarpaciu spisywali się naprawdę solidnie i zrobili zdecydowanie lepsze wrażenie niż w czwartek For Nature Solutions Apator Toruń. Kto wie, jak ostatecznie zakończyłoby się to starcie, gdyby nie nagła absencja Nickiego Pedersena. Duńczyk zrezygnował z dalszych startów po swoim drugim biegu, kiedy to poczuł nagły ból w pachwinie i nie zamierzał pogarszać sprawy. Osłabieni podopieczni Janusza Ślączki nie zamierzali się poddawać i doprowadzili do wyrównanej końcówki. W niej lepsi okazali się gospodarze, którzy przypieczętowali zwycięstwo podwójnym triumfem w biegu piętnastym. Stadion wpadł w euforię dzięki Vaclavowi Milikowi oraz Jasonowi Doyle’owi. Polsko-australijski duet nie dał żadnych szans Wadimowi Tarasience oraz Maksowi Fricke’owi i ustalił rezultat na 49:41. O ile Cellfast Wilki znajdują się więc w znakomitych humorach i powoli mogą myśleć o czymś więcej niż tylko utrzymaniu, o tyle ZOOLeszcz GKM wpadł w kolosalne kłopoty. W przyszłym tygodniu grudziądzan czeka dodatkowo niesamowicie ciężki wyjazd na spotkanie derbowe do Torunia. Krośnianie będą zaś chcieli w Częstochowie napsuć trochę krwi Tauron Włókniarzowi.