Niesamowity przebieg meczu Peguli na US Open. Łatwe 6:0, a potem taki zwrot akcji
Ostatnim meczem sesji wieczornej na Arthur Ashe Stadium podczas pierwszego dnia głównej rywalizacji w singlu na US Open był pojedynek z udziałem Jessiki Peguli. Finalistka imprezy sprzed roku zmierzyła się z Mayar Sherif. Amerykanka w komfortowym stylu wygrała premierową odsłonę spotkania 6:0. Wydawało, że turniejowa "4" pewnie zmierza do drugiej rundy, ale na starcie kolejnego seta nastąpił kompletny zwrot akcji. W pewnym momencie rywalka miała piłkę na 5:1. Na koniec zawodniczka z USA odzyskała jednak kontrolę nad wydarzeniami.

Odkąd Jessica Pegula zdobyła tytuł WTA 500 w Bad Homburg, pokonując w finale Igę Świątek, Amerykanka zanotowała spadek formy. Z Wimbledonu odpadła już na "dzień dobry", po porażce z Elisabettą Cocciaretto. Później to samo spotkało ją w trakcie turnieju WTA 500 w Waszyngtonie. Wówczas uległa Leylah Fernandez po trzysetowej batalii. W Montrealu oraz Cincinnati wygrała po jednym meczu. W potyczce o awans do 1/8 finału rozgrywek w stanie Ohio uległa naszej Magdzie Linette. Dla poznanianki była to pierwsza wygrana w karierze z tą tenisistką.
Reprezentantka Stanów Zjednoczonych miała zatem sporo powodów do obaw, bowiem jeszcze przed US Open nie obroniła sporej liczby punktów z ubiegłorocznego dorobku. Tymczasem w Nowym Jorku miała kolejne - za finał sprzed 12 miesięcy z Aryną Sabalenką. Na turniejowej "4" ciążyła zatem spora presja. W premierowej fazie trafiła na teoretycznie łatwą rywalkę, bowiem okazała się nią 102. na świecie Mayar Sherif, specjalistka głównie od gry na mączce. W rzeczywistości Pegula miała jednak sporo kłopotów w drugiej partii. Niewiele brakowało, a Jessica musiałaby rozgrywać pojedynek na pełnym dystansie.
US Open: Jessica Pegula kontra Mayar Sherif w pierwszej rundzie
Mecz rozpoczął się od serwisu Sherif. Amerykanka przypuściła atak już od pierwszej piłki. W premierowych trzech gemach Pegula traciła tylko po jednym punkcie. Dzięki temu Jessica szybko wypracowała sobie prowadzenie 3:0 z przewagą podwójnego przełamania. Po zmianie stron obserwowaliśmy najbardziej zacięte rozdanie w pierwszej partii. Po tym, jak tenisistka z USA miała 40-15, doszło do równowagi. Finalnie gem i tak powędrował na konto finalistki US Open 2024. Kolejne dwa rozdania wyglądały tak, jak te początkowe. Dzięki temu turniejowa "4" w ekspresowym stylu zapewniła sobie zwycięstwo w premierowej odsłonie. Po niewiele ponad 20 minutach rywalizacji triumfowała w tej części pojedynku 6:0.
Od startu drugiego seta nastąpiła nieoczekiwana zmiana. Sherif utrzymała swoje podanie na "dzień dobry" po gemie na przewagi, wykorzystując trzecią okazję. Po zmianie stron Mayar doczekała się break pointów. Po czwartym z nich znalazła się na prowadzeniu 2:0. Potem Pegula odrobiła stratę przełamania, ale nie nacieszyła się tym zbyt długo. Następne minuty znów układały się po myśli reprezentantki Egiptu. W pewnym momencie Sherif miała nawet piłkę na... 5:1, przy serwisie Amerykanki. Jessica wyszła jednak z opresji i dorzuciła drugie "oczko" na swoje konto.
Wtedy zawodniczka gospodarzy rozpoczęła pogoń. Turniejowa "4" doprowadziła do wyrównania po ośmiu gemach, ale nie zamierzała na tym poprzestać. Tenisistka z USA wypracowała sobie okazje na przełamania także podczas dziewiątego rozdania. Po drugiej z nich objęła pierwsze prowadzenie w secie. Dzięki temu przy stanie 5:4 Pegula mogła zamykać rywalizację. I dokonała tego bez większych problemów, tracąc zaledwie jeden punkt. W ten sposób Jessica spuentowała powrót w drugiej odsłonie - z 1:4 *40-AD na 6:4. Ostatecznie triumfowała w całym pojedynku 6:0, 6:4 i zameldowała się w kolejnej fazie, gdzie zagra z Anną Blinkową.
Główna rywalizacja w Nowym Jorku potrwa aż do 7 września. Najważniejsze informacje dotyczące US Open można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.

















