Świątek miała dobre wspomnienia z Wimbledonu. W ubiegłym roku warszawianka okazała się najlepsza w rywalizacji juniorek. Tym razem jednak wrażenia zostały mocno popsute, głównie przez pierwszego, przespanego seta, w którym Iga była nieskoncentrowana, jakby nierozgrzana. Z kolei w drugim secie pokazała potencjał, odrobiła straty, obroniła pięć piłek meczowych, ale w strategicznym momencie przestał funkcjonować jej serwis. Przez to przegrała gema na 5:6 i tie-breaka. 18-letnia tenisistka znalazła się w głównej drabince tegorocznego turnieju seniorskiego dzięki dzikiej karcie. W pierwszej rundzie Świątek trafiła na Szwajcarkę Viktoriję Golubic, która w światowym rankingu sklasyfikowana jest na 81. miejscu. Polka plasuje się na 64. pozycji. Początek spotkania nie ułożył się po myśli Świątek. Już w pierwszym gemie została "przełamana" przez dziewięć lat starszą rywalkę. Nasza tenisistka próbowała grać agresywnie, ale brakowało jej precyzji. Piłka po uderzeniach utalentowanej 18-latki zbyt często lądowała poza kortem. Dlatego Golubic miała ułatwione zadanie i objęła prowadzenie 2:0. Świątek na kolejną stratę własnego podanie nie mogła sobie pozwolić, bo znalazłaby się trudnym położeniu. Polka prowadziła już 40:15 i wydawało się, że trzeci gem padnie jej łupem. Golubic odrobiła straty po nieudanym skrócie warszawianki, a za chwilę miała break pointa. Kolejny zły drop shot w wykonaniu Świątek zakończył gema. Po zaledwie 13 minutach gry Polka przegrywała aż 0:4. W końcu warszawianka opanowała nerwy debiutantki w seniorskim Wimbledonie i wykorzystała atut własnego podania. Straty do odrobienia nadal były jednak duże, ale gra naszej zawodniczki wyglądała lepiej. W szóstym gemie Świątek miała break pointa i od razu wykorzystała szansę. Ładnym uderzeniem z bekhendu Polka zmusiła przeciwniczkę do błędu. W następnym 18-latka podręcznikowo przygotowała sobie atak do siatki, ale w najważniejszym momencie wyrzuciła piłkę poza kort. Sfrustrowana Świątek oddała tego gema niemal bez walki. Golubic okazji nie zmarnowała, żeby rozstrzygnąć pierwszego seta na swoją korzyść. Return w siatkę Świątek zakończył partię, które trwała tylko 28 minut. Drugiego seta Polka rozpoczęła z animuszem i szybko wyszła na prowadzenie 40:0. I wtedy stanęła. Nie poradziła sobie z dwoma trudnymi returnami Golubic, a na dodatek popełniła podwójny błąd serwisowy. Kiedy nie trafiła w prostej sytuacji, okazje na "przełamanie" miała Szwajcarka. Kolejny niewymuszony błąd Świątek sprawił, że gem trafił na konto Golubic. Tym razem warszawianka błyskawicznie odrobiła straty. W trzecim gemie to ona przejęła inicjatywę na korcie, a ostatni punkt zdobyła efektownym asem. Po raz pierwszy w tym spotkaniu Świątek objęła prowadzenie (2:1). Polka coraz lepiej poruszała się po korcie i efekcie miała break pointa na 3:1. W dalszym ciągu jednak miała problemy z precyzją uderzeń. Trzy akcje z rzędu przegrała w ten sposób i zamiast 3:1 było 2:2. To samo powtórzyło się w piątym gemie. Polka posyłała piłki w aut lub w siatkę, a w ten sposób trudno myśleć o wygranej. Świątek przegrywała w z jednym "przełamaniem" 2:3. W siódmym gemie drugiego seta Polka była w tarapatach, po tym jak forhendowy wolej posłała w siatkę. Później jednak Iga popisała się trzema dobrymi serwisami, w tym jednym asem i Golubic nie uratował nawet efektowny skrót bekhendu. Świątek zniżyła na 3:4.Po chwili Iga znowu popełniła prosty błąd, trafiła w siatkę z forhendui na nic się zdała jej wygrana wcześniej akcja przy siatce. Gulubic wyszła na prowadzenie 5:3 i była o gema od wygranego meczu. Dziewiątą cześć II seta Polka wygrała do zera, zniżając na 4:5. Dzięki dobremu returnowi Polka obroniła pierwszą piłkę meczową, ale za moment, przez zagranie forhendowe po przekątnej w siatkę, Szwajcarka znowu stanęła przed szansą zakończenia meczu. Polka obroniła się jednak wolejem. Za moment Iga posłała return w linię miała piłkę na przełamanie, lecz kolejny return był autowy. Odbiór w siatkę oznaczał trzeciego meczbola dla Golubic. Po długiej wymianie Świątek zagrała w linię i znowu się obroniła! Autowy return dał rywalce kolejną szansę. Zagraniem po przekątnej, w stronę bekhendową Iga znowu wyszła cało. Odpowiedź na serwis wzdłuż linii dała Polce piłkę na przełamanie, ale nie udało się go wywalczyć. Po trafieniu w linię Golubic Iga posłała piłkę w siatkę, dając rywalce piątego meczbola. Ale i tym razem Świątek się uratowała, mocnym zagraniem po przekątnej. Za trzecim razem Świątek wywalczyła przełamanie, Golubic trafiła w taśmę! Mieliśmy 5:5 w gemach. Przez podwójny błąd serwisowy Iga straciła gema na 5:6. Miała już 47 niewymuszonych błędów na koncie. Iga bardzo szybko odrobiła stratę przełamania i mieliśmy po 6. Tie-breaka Iga zaczęła od prowadzenia 1-0, ale rywalka szybko odskoczyła na 1-3, a po mocnym returnie na 1-4. Wolej po przekątnej dał Świątek piłkę na 3-5. Po wyrzuconym forhendzie w aut Golubic miała trzy piłki meczowe, gdyż prowadziła 6-3. Viktorija wykorzystała pierwszą z nich, zmuszając Polkę do zagrania w aut. Zwyciężczyni tego pojedynku w drugiej rundzie zmierzy się z lepszą z pary Naomi Osaka (Japonia, 2) - Julia Putincewa (Kazachstan). Wyniki meczów 1. rundy gry pojedynczej kobiet: Iga Świątek (Polska) - Viktorija Golubic (Szwajcaria) 2:6, 6:7 (3-7) Iga Świątek - Viktorija Golubic statystyki: Asy serwisowe: 7-1 Podwójne błędy serwisowe: 3-2 Skuteczność 1. serwisu: 57 procent (37/65) - 74 proc. (36/59) Wygrane akcje pod siatką: 45 proc. (10/22) - 67 proc. (2/3) Uderzenia kończące (winnery): 29 - 15 Niewymuszone błędy: 50-22 Jelina Switolina (Ukraina, 8.) - Daria Gavrilova (Australia) 7:5, 6:0 Margarita Gasparjan (Rosja) - Anna-Lena Friedsam (Niemcy) 6:4, 6:4 Marie Bouzkova (Czechy) - Mona Barthel (Niemcy) 6:3, 6:3 Maria Sakkari (Grecja, 31.) - Bernarda Pera (USA) 7:6 (7-4), 6:3 Petra Martić (Chorwacja, 24.) - Jennifer Brady (USA) 3:6, 6:3, 6:4 Heather Watson (W. Brytania) - Caty McNally (USA) 7:6 (7-3), 6:2 Anett Kontaveit (Estonia, 20.) - Shelby Rogers (USA) 6:0, 3:6, 6:4 Karolina Pliszkova (Czechy, 3.) - Zhu Lin (Chiny) 6:2, 7:6 (7-4) Madison Keys (USA, 17.) - Luksika Kumkhum (Tajlandia) 6:3, 6:2 Polona Hercog (Słowenia) - Viktoria Kuzmova (Słowacja) 4:6, 7:6 (7-5), 7:5 Magdalena Rybarikova (Słowacja) - Aryna Sabałenka (Białoruś, 10.) 6:2, 6:4 Sofia Kenin (USA, 27.) - Astra Sharma (Australia) 6:4, 6:2 Dajana Jastremska (Ukraina) - Camila Giorgi (Włochy) 6:3, 6:3 Simona Halep (Rumunia, 7.) - Aliaksandra Sasnowicz (Białoruś) 6:4, 7:5 Karolina Muchova (Czechy) - Aleksandra Krunić (Serbia) 7:5, 6:2 Anastasija Sevastova (Łotwa, 12.) - Kristie Ahn (USA) 6:3, 6:4 Monica Puig (Portoryko) - Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja) 5:7, 6:4, 7:5 Mihaela Buzarnescu (Rumunia) - Jessica Pegula (USA) 6:4, 6:4 Weronika Kudermetova (Rosja) - Ysaline Bonaventure (Belgia) 6:2, 6:4 Anastazja Potapowa (Rosja) - Jil Teichmann (Szwajcaria) 2:6, 6:4, 6:1 Danielle Collins (USA) - Zarina Dijas (Kazachstan) 6:3, 7:5 Madison Brengle (USA) - Marketa Vondrouszova (Czechy, 16.) 6:4, 6:4 Kirsten Flipkens (Belgia) - Dalila Jakupović (Słowenia) 6:1, 6:3 Ajla Tomljanovic (Australia) - Daria Kasatkina (Rosja, 29.) 6:3, 6:1 Yanina Wickmayer (Belgia) - Rebecca Peterson (Szwecja) 6:4, 6:3 Julia Putincewa (Kazachstan) - Naomi Osaka (Japonia, 2.) 7:6 (7-4), 6:2