Partner merytoryczny: Eleven Sports

Urszula Radwańska przegrała z kontuzją

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Urszula Radwańska nie zdołała we wtorek dokończyć meczu pierwszej rundy w wielkoszlemowym turnieju Rolanda Garrosa. Tenisistka z Krakowa skreczowała w wyniku kontuzji nogi przy stanie 6:4, 4:6, 0:3 w spotkaniu ze Słowaczką Magdalena Rybarikovą. Niepewny jest jej start w Wimbledonie.

Urszula Radwańska
Urszula Radwańska/PAP/EPA

Gdy tenisistki wchodziły na ciasny kort numer osiem trudno było nie dostrzec szerokiej taśmy uciskowej na prawym udzie Rybarikovej oraz tego, że utyka. 23-letnia krakowianka natomiast miała na prawym piszczelu długi różowy plaster ściągający, który kończył się tuż pod kolanem.

- No nie jest dobrze, nie będę ukrywać. W ciągu ostatnich dni właściwie nie trenowałam. Problem jest z przednim prawym piszczelem, no i do tego bolą mnie mięśnie. Wszystko zaczęło się dwa tygodnie temu podczas meczu w Rzymie. No miałam badania, krótką rehabilitację, ale nie udało się na czas wyleczyć do końca. W pierwszych gemach jeszcze jakoś mogłam grać, ale później było coraz gorzej tylko - powiedziała młodsza z sióstr Radwańskich.

- Pewnie jutro lub pojutrze wrócę do Krakowa i zrobię kolejne badania, żeby mieć jeszcze drugą diagnozę do porównania. Muszę wyciągnąć wnioski i wrócić na kort dopiero jak się dokładnie wyleczę, a nie z niedoleczoną kontuzją. Ale to jest Wielki Szlem, chyba tylko dlatego wyszłam dziś na kort. W innym razie bym tego nie zrobiła - dodała.

Za trzy i pół tygodnia, 23 czerwca na trawiastych kortach w Londynie, rozpocznie się kolejny wielkoszlemowy turniej - Wimbledon.

- Bardzo chciałabym tam zagrać, bo lubię trawę, ale zobaczymy jak to się potoczy i co powiedzą lekarze. Na pewno przede mną teraz przerwa na leczenie, a jak długa to się dopiero okaże. Mam nadzieję, że dążę ze wszystkim, bo szkoda byłoby stracić kolejny duży turniej. Raczej odpuszczę wcześniejsze starty w Birmingham i s’Hertogenbosch, żeby się w razie czego przygotować do Wimbledonu - uważa Radwańska.

- Dobrze byłoby ustalić przyczynę tych problemów. Może to kwestia przeciążenia, a może butów czy wkładek do nich. Kiedy są problemy ze stopą czy nogą, to często właśnie z tego powodu. No ale zobaczymy, będzie trochę czasu, żeby się nad tym wszystkim zastanowić. Mam nadzieję, że wreszcie zdarzy mi się dłuższy czas bez kontuzji - dodała.

W październiku młodsza z krakowskich sióstr przeszła operację prawego barku, po której wróciła do gry pod koniec lutego.  Najpoważniejsze kłopoty zdrowotne miała jednak w2010roku, kiedy omal nie zakończyła kariery po pęknięciu jednego z kręgów w odcinku lędźwiowym. Pauzowała wtedy ponad sześć miesięcy.

Do końca ubiegłego roku prowadził ją Maciej Synówka, obecnie współpracujący z Amerykanką Coco Vandeweghe, która we wtorek ograła w pierwszej rundzie Rolanda Garrosa Ivetę Melzer. Natomiast od tego sezonu trenerem Radwańskiej jest Czech Martin Fassati.

- Jestem zadowolona z tej współpracy. Trenujemy albo w Krakowie, albo w Pradze, bo to przecież bardzo blisko jest. Maciek wnosił do mojego tenisa dużo w sferze mentalnej, ale Martin ma większe doświadczenie i potrafi sporo mi podpowiedzieć. Ze względu na problemy z barkiem zmienił mi też trochę serwis, co nie było łatwe, bo przecież kilkanaście lat serwowałam w taki sam sposób. Teraz inaczej układam rękę i nie dostawiam drugiej nogi, ale nie było łatwo się przestawić, bo to spora zmiana. Początkowo słabo mi to wychodziło, ale widzę, że zaczyna to przynosić już właściwe efekty, bo lepiej serwuję - uważa  krakowianka, która podzieliła los Katarzyny Piter (odpadła w niedzielę).

W tej sytuacji jedyną Polką, jaka pozostała w rywalizacji singlistek, jest w Paryżu Agnieszka Radwańska. Rozstawiona z numerem trzecim zawodniczka, ubiegłoroczna ćwierćfinalistka tej imprezy, spotka się w środę wieczorem w drugiej rundzie z Czeszką Karolina Pliszkovą.

Będzie to ich pierwszy pojedynek, a zagrają na owalnym korcie numer 1 pod wieczór (ostatni mecz). Pokaże go stacja Eurosport.

W tegorocznym Rolandzie Garrosie doszło do bezprecedensowego wydarzenia, bowiem po raz pierwszy w historii pierwszej rundy w Paryżu nie przebrnęli zwycięzcy Australian Open. W poniedziałek odpadł Szwajcar Stanislas Wawrinka (nr 3.), a dzień później jego los podzieliła Chinka Na Li (2.).

Z Paryża Tomasz Dobiecki

Wyniki wtorkowych meczów 1. rundy singla kobiet w wielkoszlemowym turnieju tenisowym Rolanda Garrosa:

Magdalena Rybarikova (Słowacja) - Urszula Radwańska (Polska) 4:6, 6:4, 3:0 krecz Radwańskiej

Yanina Wickmayer (Belgia) - Caroline Wozniacki (Dania, 13.) 7:6 (7-5), 4:6, 6:2

Kristina Mladenovic (Francja) - Na Li (Chiny, 2.) 7:5, 3:6, 6:1

Simona Halep (Rumunia, 4.) - Alisa Klejbanowa (Rosja) 6:0, 6:2

Jelena Janković (Serbia, 6.) - Sharon Fichman (Kanada) 5:7, 6:1, 6:3

Ana Ivanović (Serbia, 11.) - Caroline Garcia (Francja) 6:1, 6:3

Sloane Stephens (USA, 15.) - Shuai Peng (Chiny) 6:4, 7:6 (10-8)

Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 24.) - Kimiko Date-Krumm (Japonia) 6:3, 0:6, 6:2

Sorana Cirstea (Rumunia, 26.) - Aleksandra Wozniak (Kanada) 6:7 (3-7), 7:5, 6:2

Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 27.) - Sopia Szapatawa (Gruzja) 6:3, 6:1

Klara Koukalova (Czechy, 30.) - Maria-Teresa Torro-Flor (Hiszpania)

Camila Giorgi (Włochy) - Bojana Jovanovski (Serbia) 6:4, 6:3

Teliana Pereira (Brazylia) - Luksika Kumkhum (Tajlandia) 4:6, 6:1, 6:1

Heather Watson (Wielka Brytania) - Barbora Zahlavova Strycova (Czechy) 6:3, 6:4

Polona Hercog (Słowenia) - Jana Czepelova (Słowacja) 6:2, 6:3

Kiki Bertens (Holandia) - Alexandra Cadantu (Rumunia) 7:6 (7-5), 6:1

Silvia Soler-Espinosa (Hiszpania) - Chanelle Scheepers (RPA) 6:2, 6:3

Jelina Switolina (Ukraina) - Petra Martić (Chorwacja) 5:0 i krecz Martić

Alison Riske (USA) - Mirjana Luczić-Baroni (Chorwacja) 7:6 (7-2), 6:3

Sara Errani (Włochy, 10.) - Madison Keys (USA) 7:5, 3:6, 6:1                                       

Lucie Szafarzova (Czechy, 23.) - Mandy Minella (Luksemburg) 6:3, 7:5                        

Casey Dellacqua (Australia) - Lourdes Dominguez Lino (Hiszpania) 7:5, 6:3                           

Coco Vandeweghe (USA) - Iveta Melzer (Czechy) 7:6 (8-6), 6:2                               

Jekaterina Makarowa (Rosja, 22.) - Shelby Rogers (USA) 6:2, 6:3                                  

Maria Teresa Torro (Hiszpania) - Klara Koukalova (Czechy, 30.) 7:6 (8-4), 6:2

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje