Po serii dobrych występów w USA Hurkacz plasuje się na najwyższej w karierze 52. pozycji w klasyfikacji tenisistów i dzięki temu znalazł się od razu w głównej drabince prestiżowej imprezy w Monte Carlo. Będzie pierwszym od czterech lat Polakiem, który w niej wystąpi; poprzednim był Jerzy Janowicz. 22-letni wrocławianin od kilkunastu dni szykował się do występu w jednym z najstarszych i najbardziej prestiżowych turniejów w kalendarzu ATP. Zajęcia lekkoatletyczne odbywał na stadionie Louisa II, z którego korzystają piłkarze AS Monaco, a ma za sobą również treningi m.in. z liderem światowego rankingu Novakiem Djokoviciem i Łukaszem Kubotem. W losowaniu Hurkacz nie miał jednak szczęścia i już w inauguracyjnym pojedynku przyjdzie mu się zmierzyć z rozstawionym z numerem dziewiątym Coricem. Trzy miesiące młodszy od niego Chorwat pierwsze kroki do wielkiej kariery stawiał m.in. w Warszawie, gdzie niemal równo pięć lat temu wystąpił w meczu Pucharu Davisa i pokonał Janowicza. Teraz ma w dorobku dwa tytuły ATP, a w finale grał już pięciokrotnie. W tym sezonie dotarł do półfinału w Dubaju i ćwierćfinału w Miami, a w wielkoszlemowym Australian Open odpadł w 1/8 finału. W Monte Carlo czołowa ósemka rozstawienia jest zwolniona z pierwszej rundy, więc Coric, który w tej imprezie dotychczas wygrał jedno spotkanie, kiedy przed rokiem w drugiej rundzie odpadł z Djokoviciem, był najwyżej notowanym zawodnikiem z potencjalnych rywali Hurkacza. "Najbardziej intrygujące mecze pierwszej rundy do obejrzenia to m.in. spotkanie dziewiątego w drabince Borny Cioricia z Chorwacji z będącym w formie Polakiem Hubertem Hurkaczem" - napisano na stronie internetowej ATP. W drugiej rundzie zwycięzca tego pojedynku trafi na jednego z graczy występujących dzięki tzw. dzikiej karcie - Hiszpana Jaume Munara albo kompletnie nieznanego reprezentanta gospodarzy Lucasa Catarinę. O 12. tytuł w Monte Carlo powalczy "król mączki" Rafael Nadal. Hiszpan, który jako jedyny w erze open tenisa wygrał 11-krotnie tę samą imprezę, już w drugiej rundzie może trafić na swojego rodaka Roberto Bautistę-Aguta. pp/ wha/