Partner merytoryczny: Eleven Sports

Magda Linette: Chcemy awansować do finału

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

- Jak jesteśmy już w półfinale, to będziemy chciały awansować do finału – powiedziała Magda Linette, która w czwartek, wspólnie z Alize Cornet, awansowała do tej fazy turnieju WTA Katowice w grze podwójnej.

Magda Linette
Magda Linette/Fot. Andrzej Grygiel/PAP

Polsko-francuski debel pokonał w ćwierćfinale rozstawione z numerem drugim Czeszki Klarę Koukalovą i Katerzinę Siniakovą 7:5, 7:5.

- Poznałyśmy się w Strasburgu w 2013 roku, gdzie grałyśmy przeciwko sobie. Po meczu pogratulowała mi występu, mimo że byłam dopiero około 260. miejsca w rankingu. Potem, gdy spotykałyśmy się na turniejach, trenowałyśmy wspólnie i pewnego razu zapytałam się, czy możemy zagrać razem w deblu - powiedziała o początkach wspólnej gry z Cornet 23-letnia Linette.

Pierwszy raz razem wystąpiły w zeszłym roku w Kantonie, gdzie polsko-francuski debel zaprezentował się bardzo dobrze, dochodząc do finału. Turniej w Katowicach jest ich trzecim wspólnym startem.

- Jesteśmy ze sobą w kontakcie, ale nie nazwałabym naszych relacji jakimiś bliskimi - dodała poznanianka.

Czy wspólne występy będą kontynuowane?

- Nie jestem pewna najbliższych turniejów, ale już umówiłyśmy się na Rolanda Garrosa. Być może zagramy też jakiś turniej wcześniej. Dobrze mi się z nią gra, więc mam nadzieję, że w tym sezonie będziemy ze sobą grać jak najczęściej - mówiła Linette.

Na co będzie się więc teraz bardziej nastawiała - na grę pojedynczą czy podwójną?

- W turniejach WTA będę grała w deblu, bo pozwala mi to rozwijać się jako tenisistce - stwierdziła Polka.

- Na co dzień bardziej skupiam się jednak na singlu, na tym najbardziej mi zależy.

- Debel jest dla mnie odskocznią, można w nim wykazać się umiejętnościami, ma się partnerkę, która pomoże. Sprawia mi to przyjemność i dopóki tak będzie, to będę w niego grała - dodała.

Linette notuje bardzo dobry występ w Katowicach, bo, oprócz półfinału debla, doszła też do drugiej rundy gry pojedynczej, dzięki czemu awansuje do setki rankingu WTA.

- Gra w Polsce sprawia mi większą radość, bo moja rodzina może mnie oglądać. Jak już jesteśmy w półfinale debla, to chcemy awansować do finału - powiedziała poznanianka, na razie jedyna tenisistka, która pokonała rewelację katowickiej imprezy - Jelizawietę Kuliczkową. Rosjanka jest już w ćwierćfinale, ale do turnieju głównego dostała się jako "szczęśliwa przegrana", po porażce w eliminacjach właśnie z Linette.

- Bardzo mi zależało, żeby z nią wygrać, pokazać że potrafię pokonać taką przeciwniczkę. Ona, jak Alize, jest przyjemną osobą, więc cieszę się z jej sukcesów. Oczywiście sama chciałbym być w ćwierćfinale singla, ale wyszło jak wyszło - stwierdziła Polka.​

Paweł Pieprzyca, Katowice


INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje