W 2017 roku Muguruza pokonała w finale Wimbledonu Amerykankę Venus Williams. Potem została nawet numerem jeden kobiecego tenisa, utrzymując tę pozycję przez cztery tygodnie, a sezon zakończyła na drugim miejscu, tylko za Rumunką Simoną Halep. Biorąc pod uwagę fakt, że rok wcześniej Hiszpanka triumfowała w innym wielkoszlemowym turnieju - Rolandzie Garrosie - wydawało się, że oto mamy do czynienia z zawodniczką, która zdominuje kobiecy tenis na lata. Zasady plebiscytu As Sportu 2021 możesz przeczytać w tym miejscu.By przejść do głosowania - kliknij w tym miejscu! Nic z tych rzeczy, następne trzy sezony Muguruza kończyła jako 18., 36. i 15. tenisistka świata. W Guadalajarze jednak znowu pokazała swoje najlepsze oblicze, wygrywając finały WTA, w decydującym meczu z Estonką Anett Kontaveit 6:3, 7:5."Jestem bardzo szczęśliwa, po raz kolejny udowodniłam sobie, że mogę być najlepsza. To stawia mnie w bardzo dobrej sytuacji przed następnym sezonem" - powiedziała Hiszpanka, która zakończy rok jako trzecia tenisistka w rankingu. Tenis: Garbine Muguruza: To robi wielką różnicę "W ostatnich kilku latach nie grałam tak samo, jak to miało miejsce wcześniej. Nie był to jednak zły tenis. Po prostu nie dochodziłam do dalekich rund w Wielkim Szlemie, co robi wielką różnicę" - dodała.Mająca 28 lat Muguruza została najstarszą zwyciężczynią finałów WTA od Sereny Williams przed siedmioma laty i pierwszą reprezentantką Hiszpanii, która wygrała ten turniej.W finale Muguruza po raz drugi w tegorocznym turnieju pokonała Kontaveit, wcześniej zrobiła to w fazie grupowej.Estonka zaliczyła świetną końcówkę sezonu. Wygrała cztery turnieje, dzięki czemu awansowała do finałów WTA, a także odniosła 29 zwycięstw na 32 rozegrane mecze i zakończyła rok jako siódma tenisistka świata. Pawo