Czwarty pojedynek o miejsce w półfinale olimpijskich zmagań w grze pojedynczej Pań przyniósł nam rywalizację pomiędzy Martą Kostiuk i Donną Vekić. Co ciekawe, obie spotkały się paryskich kortach podczas tegorocznego Roland Garros. Wówczas w drugiej rundzie lepsza okazała się Chorwatka, która pokonała Ukrainkę 7:5, 6:4. Teraz stawka batalii okazała się o wiele większa, bowiem do gry wchodziła walka o pozycję w strefie medalowej igrzysk. Obie tenisistki pokonały w trzeciej rundzie klasowe rywalki. Bardziej namęczyła się Kostiuk, która musiała rozegrać prawie trzygodzinną potyczkę z Marią Sakkari. Zostawiła na korcie sporo sił i zdecydowała się na wycofanie z debla, chcąc zaoszczędzić energię na rywalizację w grze pojedynczej. Vekić z kolei wycofała się z miksta po tym, jak w singlu wyeliminowała Coco Gauff. Donna uporała się jednak z Amerykanką w dwóch setach, mimo że w premierowej partii musiała odwracać wynik ze stanu 2:5, broniąc po drodze trzech setboli. Trzy sety w ostatnim ćwierćfinale singla kobiet. Ogrom emocji na korcie w Paryżu Początek spotkania mógł wskazywać na to, że pojedynek z Sakkari mocno dawał się wciąż we znaki Kostiuk. Ukrainka była mocno zagubiona na korcie i miała problem z wygrywaniem pojedynczych wymian, a co dopiero gemów. Dopiero przy stanie 3:0 załapała się na jakąkolwiek grę, doprowadzając do rywalizacji na przewagi. Po zaciętej walce Vekić przechyliła jednak szalę na swoją korzyść i zrobiło się 4:0. Od szóstego gema pojawiła się seria break pointów z obu stron. Jeden z nich mógł dać rezultat 6:1 dla Chorwatki. 22-latka podjęła rękawicę i zaczęła grać lepiej. Po obronie setbola doczekała się pierwszego breaka na swoją korzyść, ruszyła w pogoń za rywalką. Wygrała w sumie trzy gemy z rzędu i wywarła presję na Donnie. Chorwatka wykorzystała jednak drugą sposobność na zamknięcie partii przy własnym podaniu i ostatecznie set zakończył się rezultatem 6:4. Druga część rozgrywki znów lepiej rozpoczęła się dla Vekić. 28-latka wyszła na prowadzenie 2:0, a Ukraince zaczęły towarzyszyć coraz większe emocje. Pojawiły się łzy na twarzy zawodniczki naszych wschodnich sąsiadów. W trzecim gemie znów przeżyła trudny moment, musiała bronić dwóch break pointów na podwójne przełamanie. Donna nie wykorzystała swoich okazji i to się zemściło. Nagle nastąpiła seria gemów na korzyść Marty i zrobiło się 3:2 dla tenisistki z Ukrainy. W tym momencie Kostiuk skorzystała z przerwy medycznej poza kortem. Po powrocie do gry nastąpiła kontynuacja passy ze strony 22-latki. W tym momencie to Chorwatka wyglądała o wiele gorzej, popełniała coraz więcej błędów. Marta uspokoiła swoją grę i była znacznie bardziej skuteczna niż to miało miejsce na początku spotkania. Ostatecznie drugi set zakończył się wynikiem 6:2 dla Kostiuk i o wszystkim decydowała trzecia partia. W nim na pierwszą okazję na przełamanie trzeba było zaczekać do szóstego gema. Donna obroniła break pointa na 4:2 dla rywalki, a po chwili sama dostała swoje okazje. Przy czwartej z nich rozegrała koncertową akcję i po raz pierwszy wyszła na prowadzenie w tej partii. Półfinalistka tegorocznego Wimbledonu nie utrzymała przewagi, chociaż przy stanie 5:4 i swoim serwisie miała meczbola. Emocje zostały przedłużone, ale w jedenastym gemie Marta znów została przełamana. Po chwili 28-latka miała drugiego meczbola, ale jego również nie wykorzystała. Doszło do tie-breaka, który był prawdziwym rollercoasterem. Najpierw zrobiło 4-0 dla Kostiuk, ale później rywalka dogoniła wynik i obie dostały swoje okazje na skończenie pojedynku. Ostatecznie to Vekić wygrała spotkanie 6:4, 2:6, 7:6(8). Półfinałową rywalką Chorwatki będzie Anna Karolina Schmiedlova, rozgrywająca turniej życia. W drodze do najlepszej "4" pokonała m.in. Jasmine Paolini i Beatriz Haddad Maię, a dzisiaj odprawiła mistrzynię tegorocznego Wimbledonu - Barborę Krejcikovą. Najważniejsze informacje dotyczące olimpijskich zmagań można śledzić za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii. Znajdą tam Państwo również informacje na temat innych dyscyplin związanych z imprezą czterolecia, która całościowo potrwa do 11 sierpnia.