Wyjątkowy dzień w Wiśle. Polscy skoczkowie musieli zdecydować, nie byli jednogłośni
Nie wszyscy Polacy mogą mówić o udanym początku weekendu w Wiśle. Awans do sobotniego konkursu wywalczyła jedynie połowa naszych reprezentantów, a w stawce zabraknie m.in. Kamila Stocha. Zmagania na skoczni w Wiśle-Malince będą jednak wyjątkowe - wszystko przez termin, w jakim są rozgrywane. Zapytani o to, jaki prezent chcieliby otrzymać w tym dniu, polscy skoczkowie nie byli jednomyślni. Jeden z nich przyznał nawet, że mówi o tym głośno już od zeszłego roku.

Dla polskich skoczków piątek był dniem słodko-gorzkim. Przez kwalifikacje przeszła tylko połowa naszych reprezentantów. W sobotę o dobre lokaty powalczy pięciu biało-czerwonych: Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Maciej Kot oraz Kacper Tomasiak. Wielkim nieobecnym będzie Kamil Stoch, któremu do awansu zabrakło zaledwie 0,5 punktu.
Najbardziej zadowolonym z polskich skoczków był Piotr Żyła, który jako najwyżej sklasyfikowany z naszych reprezentantów nie krył świetnego humoru na skoczni.
- Pracuję nad tym, żeby właśnie tak to wyglądało. Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć na duży plus - dobrze popracowałem i jestem z tego zadowolony. Przede mną jeszcze sobota i niedziela, więc będę działał według swoich sposobów pracy - powiedział zaraz po kwalifikacjach.
Polscy skoczkowie pytani o wymarzone prezenty. Padły konkretne życzenia
Podobnie jak w ubiegłym roku, zawody w Wiśle rozgrywane są w terminie Mikołajek. Tym razem 6 grudnia skoczkowie rywalizują w konkursie indywidualnym. Jeszcze podczas czwartkowego spotkania z mediami polscy skoczkowie przed mikrofonem Interii Sport zdradzili, jakie prezenty najchętniej otrzymaliby od świętego Mikołaja.
W kontekście braku awansu najbardziej bolesne mogą być słowa Kamila Stocha, który długo myślał nad odpowiedzią, po czym przyznał:
A to bardzo proste. Poproszę o najlepsze możliwe skoki i miejsce na podium w zawodach
W podobnym tonie wypowiedział się Kacper Tomasiak, który bardziej niż na aspekty materialne skupia się na sportowym rozwoju. - Myślę, że tak, żeby każdy skok wychodził perfekcyjnie.
Odpowiedź nie przyszła natomiast od razu Piotrowi Żyle. Skoczek przyznał, że nie wie, czego by potrzebował. Po drobnej sugestii, że może chodzić o lepsze skoki, odpowiedział z uśmiechem: - Trochę metrów w skokach? No, przydałoby się. No niech będzie.
Zupełnie inne odpowiedzi padły natomiast od Pawła Wąska i Dawida Kubackiego. Ten pierwszy odpowiedział pewnie: - W dalszym ciągu porsche 911 GT3 RS. Już od dawna o tym mówię i nadal nie mam - powiedział z dużym uśmiechem.
Kubacki natomiast zażyczył sobie prezentu związanego z inną pasją niż skoki:
Jestem modelarzem od wielu lat i modeli nigdy za wiele. Gdybym miał poprosić Mikołaja o prezent, to pewnie o jakiś samolot albo helikopter. I żeby było czym pobawić się później na wiosnę
Odpowiedzi naszych zawodników można obejrzeć także w załączonym wyżej wideo.
Polscy skoczkowie rozpoczną mikołajkowy konkurs o godzinie 14:45, a godzinę wcześniej zaplanowano serię próbną.
Z Wisły - Natalia Kapustka, Interia Sport













