Stoch to obrońca tytułu mistrza świata na dużej skoczni sprzed dwóch lat. Mistrzostwa będzie bronił podczas czwartkowego konkursu w szwedzkim Falun. W poniedziałek Stoch uzyskał 130,5 m i był najlepszy na trzecim treningu. Dwukrotny złoty medalista olimpijski jako jedyny przekroczył granicę 130 metrów. Wcześniej Stoch wygrał także pierwszą serię treningową. - Było bardzo fajnie, sympatycznie, przyjemnie, szczególnie w trzeciej próbie. Skakało mi się super. Niepokoju przed treningiem nie czułem, bo wiedziałem, że ten obiekt odpowiada mi znacznie bardziej niż skocznia normalna, która tu jest wyjątkowo mała - powiedział Stoch. W sobotnim konkursie zajął 17. miejsce. - Pierwsze dwa skoki były fajne. Trzeci zepsułem na progu, ale nie ma niepokoju, bo wiem co zawaliłem i wyeliminuję to - zapewnił Klemens Murańka. - Dwa pierwsze to było takie zapoznanie ze skocznią, a w trzecim już wszystko zafunkcjonowało jak należy - dodał Aleksander Zniszczoł. - Takie normalne po prostu były te skoki - krótko ocenił Dawid Kubacki. O zepsutym skoku podczas konkursu na obiekcie HS 100 zapomniał już Żyła. - Łatwo zapomnieć nie było, ale jak widać udało się. Musiałem się z tym uporać jeszcze przed tym treningiem. Gdyby mi się nie udało dziś pewnie byłoby słabo, a wyszło w porządku. Skakałem dokładnie tak, jak potrafię - podkreślił. We wtorek odbędą się kolejne sesje treningowe, a w środę zaplanowane są kwalifikacje. - Nie wiem jeszcze w jakim zakresie będziemy uczestniczyć w jutrzejszym treningu. Być może zawodnicy oddadzą tylko po jednym skoku. Dziś wszystko wyglądało bardzo dobrze. Każdy skakał tak, jak się spodziewałem. Może nieco na plus zaskoczył mnie Dawid - ocenił trener Łukasz Kruczek.