Kontuzja polskiego skoczka wykluczyła go ze startu. Koniec kariery? Jasna deklaracja
Poprzednia zima była jedną z jego lepszych w karierze. Po zmianie kroju kombinezonów pojawił się jednak problem. Jakub Wolny kompletnie nie może się odnaleźć, a wydawało się, że będzie podporą kadry skoczków. W piątek przepadł w kwalifikacjach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. W niedzielę w ogóle się w nich nie pojawił. W rozmowie z Interia Sport zdradził dlaczego. Odpowiedział też na pytanie o zakończenie kariery.

W skrócie
- Jakub Wolny po udanej ostatniej zimie zmaga się z problemami po zmianie kombinezonów i kontuzją, które uniemożliwiły mu start w zawodach w Wiśle.
- Zawodnik został przesunięty z kadry A do kadry B, a jego problemy ze stabilnością skoków pogłębiły się latem, co przełożyło się na słabe wyniki.
- Wolny jasno deklaruje, że nie zamierza kończyć kariery mimo trudności i liczy na powrót do formy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jakub Wolny to mistrz świata juniorów z 2014 roku w skokach narciarskich. Był wielką nadzieją polskich skoków, ale potem zerwał więzadła w kolanie i długo szukał powrotu do formy.
Błysnął dopiero w sezonie 2018/2019. To była najlepsza zima tego zawodnika. Imponował szczególnie na skoczniach do lotów. W Oberstdorfie był szósty, a w Vikersund czwarty.
Jakub Wolny zrezygnował ze startu w Wiśle. Zdradził powody
Ubiegła zima była jedną z lepszych w jego karierze. Wolny trafił do kadry A i wiązał z tym duże nadzieje. Niestety lato miał fatalne. W Letnim Grand Prix przepadł w kwalifikacjach w Wiśle i to był jego jedyny start w tym cyklu. W Letnim Pucharze Kontynentalnym zdobył zaledwie siedem punktów. Częściej kończył zawody poza "30" niż do niej wskakiwał.
W piątek stanął na starcie kwalifikacji do sobotnich zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle i zajął w nich dopiero 64. miejsce. Wyprzedził tylko: Turka, Kazacha, Rumuna i dwóch Chińczyków. W niedzielę nie pojawił się na starcie kwalifikacji.
W sobotę podczas treningu na sali poczułem delikatny ból i w niedzielę miałem lekki problem, żeby się złożyć do pozycji dojazdowej. Nie było sensu skakać na siłę
30-latek przyznał, że za nim bardzo trudne lato.
- Nie miałem kilku dobrych treningów. Raczej trafiały się dobre pojedyncze skoki. Wiem, że nie skaczę teraz stabilnie, ale liczyłem przynajmniej na udział w konkursie w Wiśle. Zmagam się jednak z tym, że bardzo spóźniam skoki na progu - mówił Wolny.
Relegacja do kadry B. Jasna deklaracja ws. zakończenia kariery
Po słabym lecie skoczek został przeniesiony z kadry A do kadry B. Na co dzień zatem trenuje z Wojciechem Toporem.
- Chciałem iść za ciosem po ostatniej zimie. Celem na ten sezon było poprawienie swoich wyników. Trochę jednak uprzykrzyły mi życie nowe kombinezony. Nie pomagają mi. Ubiegłej zimy też spóźniałem skoki, a jednak potrafiłem się ułożyć w powietrzu i odlatywałem. Oczywiście nie zrzucam winy tylko na sprzęt, bo widać, że inni potrafią sobie z tym poradzić. Rozregulowała mi się pozycja dojazdowa i to jest największy problem, bo nie jestem w stanie dobrze trafić w próg - tłumaczył skoczek LKS Klimczok Bystra.
Wolny nigdy nie był na zimowych igrzyskach olimpijskich i raczej teraz też się na to nie zanosi. Sam skoczek przyznał, że jest realistą, jeśli chodzi o wyjazd do Predazzo.
Zapytany o to, czy to może być jego ostatni sezon w karierze, odparł zdecydowanie:
Nie zamierzam teraz kończyć kariery. Jestem zdenerwowany i zły, ale jestem też cierpliwy. Uporam się z tymi problemami.
Zobacz również:






![Cóż za wymiany! Najlepsze akcje pierwszego tygodnia grudnia w PlusLidze [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000M1N0IVFJEDQJK-C401.webp)






