Zobacz zapis tekstowej relacji na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz zapis tekstowej relacji na żywo na urządzenia mobilne Starcie w Łodzi było już trzecim w tym sezonie spotkaniem Polaków z Irańczykami. Pierwsze, towarzyskie, odbyło się niespełna miesiąc temu w katowickim Spodku i było zarazem debiutem Ferdinanda de Giorgiego w roli selekcjonera "Biało-czerwonych". Orły wygrały wówczas łatwo 3:0. Drugie, już o punkty w Lidze Światowej, miało miejsce we włoskim Pesaro. Polacy dość niespodziewanie przegrali 1:3. W Atlas Arenie nasi siatkarze mieli okazję do rewanżu, a także rehabilitacji za klęskę z Rosją w Katowicach. - Nie ma usprawiedliwienia. Musimy odpowiednio zareagować i w kolejnych meczach ją zmazać - mówił de Giorgi po spotkaniu ze "Sborną". Dla Polaków i Irańczyków stawka sobotniego spotkania była bardzo wysoka. Przegrany praktycznie żegnał się z marzeniami o występie w Final Six w brazylijskiej Kurytybie. Przed meczem Polska - Iran znanych było trzech uczestników turnieju finałowego: gospodarz Brazylia, Francja i obrońca tytułu Serbia. Ten niezwykle ważny pojedynek rozpoczął się ponad półgodzinnym opóźnieniem, a to dlatego, że zacięty, pięciosetowy bój stoczyli wcześniej Amerykanie z Rosjanami. 3:2 wygrała "Sborna". W porównaniu do czwartkowego spotkania z Rosją trener de Giorgi dokonał jednej zmiany w wyjściowym składzie - miejsce Bartosza Kurka zajął Rafał Buszek. To właśnie on zaczął mecz obiecująco od asa serwisowego. W kolejnych fragmentach oglądaliśmy zaciętą walkę o każdy punkt. Dwie dobre akcje Mateusza Bieńka (atak z krótkiej i skuteczny blok) dały nam prowadzenie 8:5. Później było jeszcze lepiej. Polacy bronili ofiarnie i wyprowadzali kontry, które zazwyczaj kończył Dawid Konarski. Ze "ścianą" postawioną przez nasz zespół zderzył się Amir Ghafour. Do tego kolejnego asa dołożył Buszek. Przewaga Orłów wzrosła do sześciu "oczek" (13:7). Polacy grali spokojnie, nie popełniali błędów, a Fabian Drzyzga mógł stosować różne rozwiązania wykorzystując dobre przyjęcie. To wszystko przełożyło się na wynik (21:14). Gospodarze zachowali koncentrację do końca, a pierwszego seta zakończyli efektownym potrójnym blokiem (25:17). Polacy nie zwalniali tempa. Konarski atakował z pełną mocą, a trudna zagrywka Bieńka sprawiła, że Michał Kubiak nie mógł się pomylić z przechodzącej piłki (3:1). "Biało-czerwonym" wychodziło niemal wszystko. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili z trzema punktami w zapasie (8:5). Rywale nie zamierzali "odpuszczać". Niebezpiecznie zbliżyli się do naszego zespołu, kiedy zablokowany został Kubiak (11:10). Na szczęście w polu serwisowym pomylił się Masoud Gholami. Chwilę później Irańczycy nie poradzili sobie z zagrywką Drzyzgi i przewaga znów była w miarę bezpieczna (14:11). Polacy odrobili lekcję z Pesaro, kiedy sporo krwi napsuł nam Ghafour. W Łodzi już "Biało-czerwoni" wiedzieli jak ustawić mu blok. Zresztą nie tylko Ghafour miał problem z polską "ścianą". Jego koledzy również. Dzięki świetnej grze w tym elemencie przewaga Orłów wynosiła już sześć punktów (19:13). Rozpędzeni Polacy byli nie do zatrzymania. Ostatni punkt w drugiej odsłonie zdobył sprytną "kiwką" Drzyzga. Jeden set dzielił Polaków od efektownego zwycięstwa i przedłużenia marzeń o Final Six. Wystarczyło tylko i aż postawić kropkę nad "i". Irańczycy to jednak zespół groźny dla najlepszych, co pokazali na początku trzeciej odsłony. To goście dyktowali warunki i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:6. "Biało-czerwoni" szybko odrobili straty (9:9), a później to oni przejęli inicjatywę (13:11). Pomyłka z krótkiej Lemańskiego dała wyrównujący punkt rywalom (13:13). Nasz środkowy zrehabilitował się za ten błąd w następnej akcji. Spotkanie nabrało rumieńców. Kibice oglądali wymianę cios za cios i siatkówkę na dobrym poziomie z obu stron. Przełom nastąpił tuż po drugiej przerwie technicznej, kiedy Polacy zdobyli pięć punktów z rzędu, w tym m.in as Buszka (20:16). Nerwowo zrobiło się, kiedy rywale odrobili część strat (19:21). Na więcej "Biało-czerwoni" nie pozwolili. Mecz zakończył atakiem z krótkiej Bieniek. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Michał Kubiak. Trzy punkty pozwoliły ekipie de Giorgiego zachować realne szanse na awans do turnieju finałowego w Kurytybie. Obecny bilans "Biało-czerwonych" w LŚ to cztery zwycięstwa i cztery porażki. W niedzielę, w ostatnim meczu fazy interkontynentalnej Polacy zmierzą się z USA (godz. 20.25) i ten mecz trzeba wygrać. W fazie interkontynentalnej rywalizuje 12 zespołów. Do Final Six w Kurytybie (4-8 lipca) zakwalifikuje się pięć drużyn najwyżej notowanych w tabeli oraz - jako gospodarz - Brazylia. Oprócz Katowic i Łodzi, w ostatnich turniejach fazy interkontynentalnej siatkarze rywalizują w Cordobie (Argentyna, Serbia, Brazylia, Bułgaria) oraz Antwerpii (Belgia, Francja, Włochy, Kanada). Polska - Iran 3:0 (25:17, 25:18, 25:22) Polska: Dawid Konarski, Bartłomiej Lemański, Fabian Drzyzga, Michal Kubiak, Rafał Buszek, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Damian Wojtaszek, Maciej Muzaj, Grzegorz Łomacz. Iran: Milad Ebadipour, Marouf, Farhad Ghaemi, Seyed, Amir Ghafour, Masoud Gholami, Mahdi Marandi (libero) oraz Reza Ghara, Farhad Salafzoon, Saman Faezi. Robert Kopeć z Łodzi Wyniki elity: grupa G1 (Cordoba) piątek Brazylia - Bułgaria 3:0 (25:19, 25:19, 25:22) Argentyna - Serbia 2:3 (22:25, 25:19, 22:25, 30:28, 12:15) sobota Bułgaria - Serbia 3:2 (25:18, 20:25, 25:23, 24:26, 15:12) grupa H1 (Katowice, Łódź) czwartek USA - Iran 3:0 (25:17, 25:22, 30:28) Polska - Rosja 0:3 (22:25, 17:25, 21:25) sobota Polska - Iran 3:0 (25:17, 25:18, 25:22) Rosja - USA 3:2 (31:29, 17:25, 25:19, 27:29, 15:13) grupa I1 (Antwerpia) piątek Włochy - Francja 3:2 (20:25, 25:21, 24:26, 25:20, 16:14) Belgia - Kanada 2:3 (23:25, 13:25, 26:24, 25:22, 10:15) sobota Francja - Kanada 3:0 (25:16, 25:15, 25:21) Włochy - Belgia 1:3 (22:25, 24:26, 27:25, 16:25) Tabela: M Z P sety pkt 1. Francja 8 7 1 23:7 22 2. Serbia 8 6 2 20:11 18 3. Brazylia 7 5 2 18:10 16 4. Belgia 8 4 4 18:16 14 5. Polska 8 4 4 16:16 12 6. Rosja 8 4 4 16:16 11 7. Bułgaria 8 4 4 15:19 10 8. Kanada 8 4 4 15:19 9 9. USA 8 3 5 16:15 11 10. Iran 8 3 5 11:20 7 11. Włochy 8 2 5 12:20 6 12. Argentyna 7 1 6 9:20 5