"Polska powszechnie znana jest jako kraj siatkówki. Tutaj wszyscy żyją tym sportem, a świetna atmosfera panuje nie tylko na meczach, ale również po ich zakończeniu. My jednak przyjechaliśmy na te mistrzostwa nie dla zabawy, tylko w konkretnym celu. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tej imprezy i zamierzamy odegrać w niej czołową rolę" - dodał Toniutti. Polacy zagrają z Francuzami w sobotę w swoim drugim meczu grupy B. W 2009 roku w finale mistrzostw Europy, które odbyły się w Turcji, biało-czerwoni wygrali 3:1. Z kolei w czerwcu w rozgrywkach Ligi Światowej podopieczni trenera Andrei Anastasiego dwa razy przegrali z Francją 2:3. "Teraz również możemy spodziewać się w spotkaniu z Polską wielkich emocji. Ten mecz obejrzy komplet widzów, ale mam nadzieję, że także inne potyczki cieszyć się będą sporym zainteresowaniem. Zresztą ta impreza rewelacyjnie się zapowiada. W mistrzostwach zagrają przecież najlepsze drużyny, znakomicie przygotowane pod każdym względem - fizycznym, taktycznym i mentalnym" - ocenił trener trójkolorowych Laurent Tillie. Francuski szkoleniowiec zwrócił również uwagę na inny aspekt tych mistrzostw: "Jestem dumny z faktu, że możemy grać w mieście, w którym tworzyła się najnowsza historia. To przecież z Gdańskiem związana jest Solidarność i Lech Wałęsa. Zresztą ja bardzo dobrze pamiętam tamte wydarzenia, które zmieniły oblicze Europy" - podkreślił Tillie.