Początek meczu mógł nieco ostudzić zapędy siatkarzy z Warszawy. Goście zanotowali bowiem na Torwarze piorunujące otwarcie i po kilku minutach prowadzili aż 7:1. Napędzały ich świetne zagrywki - jako pierwszy w polu serwisowym błysnął rozgrywający Miguel Tavares. W szczytowym momencie Aluron CMC Warta miała siedem punktów przewagi nad rywalami. W szóstce zawiercian mecz rozpoczął Aaron Russell. Dyspozycja Amerykanina stała pod znakiem zapytania, nie dokończył poprzedniego meczu z powodu problemów z nogą. W pierwszym secie jednak nie zawiódł, a jego zespół radził sobie świetnie. Trener gospodarzy Piotr Graban szybko zdecydował się na dwie zmiany, ale losów seta nie udało się już odwrócić. Karol Butryn "ustrzelił" zagrywką Jana Firleja, nie zawodził Bartosz Kwolek, i Warta zwyciężyła 25:19. PlusLiga. PGE Projekt Warszawa był krok od finału, kontrowersyjna zmiana Wysoko wygrany set nie musiał jednak nic znaczyć. W końcu w dwóch poprzednich spotkaniach obie drużyny rozegrały łącznie 10 setów, a zwrotów akcji było mnóstwo. Zawiercianie zdołali choćby wyratować się w tie-breaku, mimo że przegrywali już trzema punktami. Zresztą warszawianie już w końcówce pierwszego seta sobotniego meczu poprawili swoją grę. Na drugą partię PGE Projekt wyszedł z rezerwowymi Andrzejem Wroną i Tobiasem Brandem. Ponownie jednak to goście pierwsi odskoczyli na dwa punkty, korzystając ze świetnych zagrywek Butryna. Tym razem jednak nie była to przygrywka do miażdżącej przewagi zawiercian, set się wyrównał. A w drugiej połowie partii to gospodarze zyskali minimalną przewagę. Kiedy kontratak wykończył Linus Weber, prowadzili już 20:17. W końcówce emocje rozpaliła decyzja sędziego, który poprosił o challenge dla siebie. Warszawianie doskoczyli do arbitra, po chwili, po powtórce, stracili punkt. Ale ostatecznie i tak wygrali pewnie, 25:21. Trzeci set to znów walka punkt za punkt. Po stronie PGE Projektu wspólnie z Brandem grał Artur Szalpuk. Po drugiej mocno obciążony w ataku był Russell. Boisko musiał opuścić Butryn, który nabawił się problemu z kostką po zachwianym lądowaniu przy ataku. A warszawianie objęli prowadzenie 10:7. Po chwili trener Warty Michał Winiarski poprosił o przerwę. Gospodarze utrzymywali się jednak na prowadzeniu i dopiero przed końcówką zawiercianie dopadli rywali przy wyniku 19:19. Warszawianie się jednak obronili, pomógł punktowy blok Jakuba Kochanowskiego i skuteczność Webera - wygrali 25:21. Winiarski i cała drużyna piekliła się na arbitrów, którzy nie pozwolili Butrynowi na powrót do gry - uznali bowiem ściągnięcie go z boiska jako tzw. zmianę narzuconą. Tuż przed jego zejściem Winiarski zdecydował się bowiem także na zmianę Russella. Nieobecność Butryna zablokowała Warcie również powrót Amerykanina z powodu limitu obcokrajowców. Zawiercianie walczyli więc w czwartym secie bez dwóch zawodników podstawowego składu. Mimo to trzymali się blisko rywali, a po punktowym bloku Mateusza Bieńka objęli prowadzenie 9:8. Przy zagrywkach kapitana odskoczyli na trzy punkty, a potem niespodziewanie zaczęli budować przewagę. Świetnie spisywał się Kwolek, Warta prowadziła już 19:13. Nie dała się już dogonić, zwycięstwo 25:19 przypieczętował atak Patryka Łaby, zastępcy Russella. Siatkówka. Aluron CMC Warta Zawiercie wróciła z zaświatów O awansie do finału zdecydował więc trzeci w tej rywalizacji tie-break. Graban posłał do gry szóstkę, w której znów znalazł się Kevin Tillie. Ale to Warta rozpoczęła od dwóch skutecznych akcji. Gospodarze odrobili jednak straty m.in. dzięki Wronie, który błysnął w bloku. Przy zmianie stron 8:7 prowadzili zawiercianie, trzy kolejne akcje wygrał jednak Projekt. Z blokiem rywali nie radził sobie Kwolek, ale Warta i tak zdołała doprowadzić do remisu 10:10. Emocji było mnóstwo, ciężar walki o finał udźwignął Ensing, zawiercianie obronili pierwszą piłkę meczową. A po chwili sami świętowali zwycięstwo 16:14. W finale czeka już Bogdanka LUK Lublin. Drużyna z Wilfredo Leonem w składzie sprawiła sensację w półfinale, w decydującym spotkaniu pokonując 3:2 JSW Jastrzębski Węgiel. Ustępujący obrońcy tytułu zagrają z PGE Projektem o brązowy medal i przepustkę do Ligi Mistrzów. PGE Projekt Warszawa: Weber, Kochanowski, Tillie, Firlej, Semeniuk, Szalpuk - Wojtaszek (libero) oraz Brand, Wrona, Kozłowski, Bołądź, Borkowski Aluron CMC Warta Zawiercie: Butryn, Bieniek, Russell, Tavares, Gladyr, Kwolek - Perry (libero) oraz Łaba, Zniszczoł, Ensing