Środa przyniosła ogrom emocji związanych z występami polskich zespołów w europejskich pucharach - wszystko zaczęło się od starcia Aluronu CMC Warty Zawiercie, który w trzech setach pokonał Allianz Milano. Później do akcji ruszył PGE Projekt Warszawa, który jak dotychczas w pięciu występach odnotował komplet zwycięstw i bez najmniejszych wątpliwości występował w roli faworyta w starciu z - mimo wszystko całkiem dobrze dysponowaną ekipą BR Volleys. Ostrzeżenie dla drużyny Michała Winiarskiego. Polski siatkarz nawet tego nie kryje Siatkarska Liga Mistrzów. BR Volleys - PGE Projekt Warszawa - przebieg i wynik meczu Potyczka z klubem z stolicy Niemiec rozpoczęła się świetnie dla Projektu, który zdobył trzy pierwsze punkty, natomiast potem gospodarze zdołali opanować swoją grę i narzucili nieco twardsze warunki - późniejsze wyrównanie było zasługą m.in. Matthew Kniggego. Choć w ofensywie dwoił się i troił m.in. Artur Szalpuk, to widowisko zaczęło być mocno stykowe - raz na jednopunktowe prowadzenie wychodziło BRV, raz Projekt. Ważny moment nastąpił w końcówce partii, kiedy to Bartłomiej Bołądź zdobył punkt na 20:18, po czym on i jego koledzy... roztrwonili tę przewagę i ulegli przeciwnikom w pierwszym secie 23:25. Druga odsłona rozpoczęła się asem Szalpuka i dwupunktowym prowadzeniem, które jednak szybko zniknęło - potem zaś drużyna miejscowa starała się przejmować inicjatywę, natomiast liczne nieudane zagrywki skutecznie utrudniały jej zadanie. Od wyniku 15:15 Projekt zaliczył prawdziwe przebudzenie i zdobył pięć "oczek" z rzędu. Mimo nieśmiałych prób odpowiedzi rywali tutaj triumf nie mógł się im wymknąć - wygrali aż 25:17, a ostateczny cios zadał po bloku Kevin Tillie. Trzeci set przyniósł dla odmiany otwarcie wyniku ze strony BR Volleys - skutecznością popisał się Knigge - natomiast w kolejnych minutach goście dosyć prędko ustawili grę pod siebie. W końcowej fazie przeszli do przewagi liczącej nawet sześć-siedem punktów, a pierwsze skrzypce grał tu chociażby - ponownie - Tillie. Ostatecznie Projekt zwyciężył w tym przypadku 25:18. W niezwykle istotnym secie czwartym klub z Berlina zdobył dwa pierwsze "oczka" i to siatkarze z stolicy Polski musieli zacząć gonić oponentów - co więcej zdołali oni wyjść na prowadzenie dopiero przy stanie 8:7 po tym, jak Szalpuk i Andrzej Wrona postawili skuteczny blok. Prosto jednak wciąż nie było - wynik szedł niemalże "na żyletki", aż w końcu Projekt odskoczył na trzy pkt (20:17) po kiepskiej "bombie" w wykonaniu Jake'a Hanesa. Triumf udało się dowieźć - Szalpuk i spółka wygrali w secie 25:21 i 3:1 w całym starciu! Polski siatkarz robi furorę. Może przyćmić asa kadry Nikoli Grbicia Liga Mistrzów CEV. PGE Projekt Warszawa szykuje się na ćwierćfinały Tym samym gracze Piotra Grabana raczej pewnym krokiem weszli w fazę pucharową, którą rozpoczną - jako ostateczni liderzy grupy A - od poziomu ćwierćfinałów. Wcześniej w ramach Ligi Mistrzów CEV odbędzie się jeszcze tzw. runda play-off, która zostanie zamknięta między 11 a 27 lutego.