Adam Małysz: Horngacher poczuł zagrożenie
Afera wokół sprzętu polskich skoczków narciarskich zdaje się nie mieć końca. Nasza ekipa przebywająca w Pekinie stara się walczyć o dopuszczenie butów, w których dotychczas startowali, ale wygląda na to, że te starania spełzną na niczym. W dużej mierze odpowiada za to były trener "Biało-Czerwonych" Stefan Horgnacher. Zdaniem Adama Małysza, który rozmawiał z "Przeglądem Sportowym", wynika to z faktu, że austriacki szkoleniowiec zwyczajnie boi się Polaków.

- Poczuł zagrożenie, tak myślę. Zobaczył jak skaczą nasi w prologu i wybuchł. Jest impulsywny, znamy go - tłumaczył w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Adam Małysz.
Pekin 2022: Afera wokół butów polskich skoczków
Niezależnie od tego, jakie są powody ingerencji Horngachera, wywołała w naszym kraju ogromne emocje. Wielu kibiców miało mu to za złe, zdarzały się też głosy mówiące o tym, że polski sztab zbyt szybko skapitulował i nie powalczył dostatecznie o sprzęt dla skoczków.
Kiedy i gdzie oglądać starty Polaków - Sprawdź teraz!
Czytaj także: Znamy pierwsze wyniki igrzysk w Pekinie
Sami skoczkowie przyznawali zresztą, że ten wyrok jest dla nich niesprawiedliwy i czują, że nie zostali potraktowani w odpowiedni sposób. Nie pojawiły się jednak bezpośrednie oskarżenia wobec kogokolwiek z polskiego sztabu. Na celowniku byli głównie decydenci z FIS-u, no i rzecz jasna Horngacher, którego jednak Małysz stara się usprawiedliwiać.
- Horngacher gra w innym zespole, więc będzie robił swoje. Kiedy był u nas, robił zamęt w naszych sprawach, a więc to normalne. Każdy walczy o swoje, on też - mówił Małysz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym"
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje