Serena Williams, rozstawiona najwyżej, przegrała z 15. rakietą turnieju - Kuzniecową 7:6, 1:6, 2:6.Batalia Radwańskiej z Bacsinszky trwała dwie godziny i dwie minuty. Stawką pojedynku była premia 128 tys. dolarów i 215 pkt rankingowych. Zwyciężczyni w ćwierćfinale zmierzy się z Rumunką Simoną Halep, która pokonała Brytyjkę Heather Watson 6-3, 6-4. Bacsinszky w trzeciej rundzie wygrała z Serbką Aną Ivanović 7:5, 6:4. Radwańska natomiast bez większych problemów pokonała Amerykankę Madison Brengle 6:3, 6:2. Bacsinszky i Radwańska do tej pory zmierzyły się tylko raz. W ubiegłym roku w Pucharze Federacji Polka niespodziewanie przegrała gładko 1:6, 1:6. W Miami krakowianka miała okazję do rewanżu, ale nic z tego nie wyszło. Radwańska od blisko tygodnia jest wiceliderką rankingu WTA. Szwajcarka w tym zestawieniu sklasyfikowana jest na 20. pozycji. Z powodu dzisiejszej porażki "Isia" najpewniej straci drugą pozycję na korzyść Niemki polskiego pochodzenia - Angelique Kerber, która nada punktuje w Miami. Gdy rozpoczynał się ten mecz, w Key Biscane była godzina 11:08 i panował upał - 29 stopni Celsjusza w cieniu. I set Jaki pierwsza serwowała Polka. Zaczęła od uderzenia na ciało Szwajcarki, by skończyć wymianę krosem forhendowym. Po dwóch uderzeniach w siatkę Timei "Isia" prowadziła 40-0. Nieudany dropszot Bacsinszky przyniósł Adze kolejny punkt i prowadzenie w gemach 1-0.Po pierwszym podaniu Bacsinszky Radwańska odpowiedziała returnem w linię końcową, ale za chwilę, przy próbie ataku trafiła w siatkę. Po bekhendowym ataku rywalka prowadziła 40-0, ale "Isia" przyspieszyła grę, trzykrotnie z rzędu uderzała piłkę, zanim ta odbiła się od kortu i tak zniżyła na 15-40. Przestrzelony bekhend Timei oznaczał 30-40, a trafienie w siatkę Szwajcarki - równowagę. Piękny dropszot dał "Isi" pierwszą piłkę na przełamanie. Szwajcarka posłała piłkę w aut z bekhendu i mieliśmy przełamanie, Polka wyszła na prowadzenie 2-0. Bekhend w sam narożnik kortu, wzdłuż linii oznaczał 15-0 dla Agnieszki przy jej podaniu. Ósmy niewymuszony błąd Bacsinszky (trafienie w siatkę z bekhendu) dał Polsce prowadzenie 4-0, a za moment "Isia" wyszła na 3-0 w gemach. Po dobrym serwisie w środek kortu Timei Agnieszka blisko była przebicia piłki po ataku rywalki, Polka trafiła jednak w taśmę. Zagranie przeciw nogom "Isi" przerwało długą wymianę na korzyść Szwajcarki (30-15). Skrót z bekhendu dał Timei prowadzenie 40-15. Zepsute serwisy i autowy bekhend pozwoliły Adze odrobić stratę w gemie. Minimalnie zbyt długi bekhend Agi dał przewagę Bacsinszky. Za moment Timea uderzyła w otwartą, forhendową część kortu i zdobyła pierwszego gema, zniżając na 1-3.Po nieudanym dropszocie Agnieszka straciła piłkę na po 15 i był to jej pierwszy w tym meczu stracony punkt przy własnym podaniu, przy zdobytych wcześniej dziewięciu. Po chwili Timea uderzeniem z bekhendu wzdłuż linii minęła naszą tenisistkę, wychodząc na prowadzenie 30-15. Agresywne zagranie na bekhend i smecz do linii końcowej oznaczały przywrócenie porządków Agnieszki, która prowadziła 40-30, by za moment, po autowej piłce rywalki, wyjść na 4-1 w gemach.Wycieczka krakowianki do siatki i autowy wolej dały prowadzenie 15-0 Timei, po chwili, smeczem po dobrym serwisie, Szwajcarka dopełniła formalności i wyszła na 30-0. Zagranie bekhendowe w siatkę Polki pozwoliło wyjść przeciwniczce na prowadzenie 40-15, a aut naszej zawodniczki dał Timei zdobycie drugiego gema. Uderzenie po ciasnym skosie z forhendu, a także wyrzucający serwis, po którym poszło zagrania na przeciwległą stronę kortu dały Radwańskiej prowadzenie 30-0 w siódmym gemie. Po autowym ataku z bekhendu Polki Timea doszła na 30-40. Atak Bacsinszky z drugiego serwisu prosto w siatkę oznaczał wyjście światowej rakiety numer "dwa" na prowadzenie 5-2 w gemach.Po bekhendzie przeciw nogom, wzdłuż linii dało Agnieszce prowadzenie 40-15 przy serwisie rywalki i pierwszą piłkę setową po 32 minutach gry. Za moment Polka zapewniła sobie zwycięstwo w inauguracyjnym secie pięknym returnem, po którym Timea ledwie doszła do piłki, ale nie zdołała jej przebić na drugą stronę! W błędach niewymuszonych w I secie było 7-19. II set Jako pierwsza w II secie serwowała ponownie Polka. Po autowym lobie Bacsinszky zrobiło się po 15. Po zbyt mocnym skrócie Polki Timea doszła do siatki i dopełniła formalności, wychodząc na prowadzenie 30-15, ale za moment Szwajcarka uderzyła w atu, po czym nakrzyczała sama na siebie. Fatalny aut z bekhendu Szwajcarki dał "Isi" prowadzenie 40-30, a uderzenie w siatkę rywalki oznaczało 1-0 w gemach.Kolejnym kątowym uderzeniem z bekhendu Radwańska zmusiła rywalkę do błędu, po chwili krakowianka przebiła piłkę po taśmie, za co przeprosiła, a rywalka Timea odpowiedziała w siatkę i było 30-15 dla Polki. Po ataku na stronę bekhendową Bacsinszky prowadziła 40-30, a po uderzeniu bekhendowym wzdłuż linii wyrównała na po jeden w gemach. Piękny bekhendowy dropszot dał Polce 15-0 w trzecim gemie, za moment Aga nie skończyła dwóch smeczów, a przy trzecim trafiła w siatkę, więc mieliśmy po 15. Autowy bekhendowy wolej Agnieszki spod siatki dał Bacsinszky pierwszą piłkę na przełamanie, które stało się faktem, gdy po długiej wymianie Szwajcarka zadała decydujący cios smeczem. Było to pierwsze przełamanie serwisu Radwańskiej w tym meczu.Forhendowy atak wzdłuż linii i autowy bekhend rywalki dały Polce prowadzenie 30-0 przy serwisie Bacsinszky. Za moment mocny atak z forhendu na bekhendową stronę dał "Isi" prowadzenie 40-0. W kolejnej wymianie Agnieszka przebiła piłkę zza kortu, uderzając między nogami, stojąc tyłem do siatki! Szkoda tylko, że tej wymiany nie wygrała, gdyż mijając rywalkę trafiła w aut. Za moment sędzia linowy wywołał aut po uderzeniu Bacsinszky, sędzia główna Juan Zhang z Chin skorygowała tę decyzję, co potwierdziła powtórka na żądanie Agi. Sędzia główna przeoczyła jednak fakt, że Polka - mimo wywołania autu - przebiła piłkę, więc punkt powinien być powtórzony, a nie odebrany Agnieszce na 30-40. Timea odrobiła stratę i wygrała gema, wychodząc na prowadzenie 3-1. Przy serwisie Agnieszki Timea wyszła na 30-0 w piątym gemie. Przegrana akcja przy siatce oznaczała dwie piłki na drugie z rzędu przełamanie Timei (15-40). Po chwili "Isia" wykazała się nadludzkim refleksem - piłka zatańczyła na taśmie, ona zdołała jednak ją odbić i wygrać wymianę. Za moment zagranie w narożnik kortu dało Szwajcarce drugie przełamanie i prowadzenie 4-1 w II secie.W szóstym gemie Aga przełamała serwis rywalki, wygrywając do 15 i zniżając na 2-4 w gemach. Za moment Bacsinszky, przy serwisie Agi, wyszła na 30-15, bo miała masę szczęścia - piłka zatańczyła na taśmie i spadła po stronie Polki. Trafienie w siatkę Radwańskiej dało Timei dwie piłki na przełamanie, przy prowadzeniu 40-15. Agnieszka trafiła w siatkę i straciła gema na 2-5.Dwa dobre returny dały Agnieszce prowadzenie 30-0 w ósmym gemie. Autowy bekhend Timei oznaczał 0-40. Aga dopięła swego, zniżając na 3-5 w gemach. Forhendowy atak w siatkę Radwańskiej dał prowadzenie rywalce 30-15 w dziewiątym gemie, przy podaniu naszej tenisistki. Po ataku pod nogi przeciwniczki Polka odzyskała prowadzenie - 40-30. Długa wymiana i atak z forhendu na bekhendową stronę Radwańskiej dały Bacsinszky równowagę. Agresywny bekhend i smecz znad siatki po przekątnej oznaczały przewagę Polki, a kolejne uderzenie znad głowy, spod siatki pozwoliły jej wygrać gema na 4-5!Podwójny błąd serwisowy Szwajcarki zakończył się punktem dla "Isi" na po 15, ale autowy bekhend naszej zawodniczki dał Timei dwie piłki setowe. Bacsinszky wykorzystała pierwszą z nich, wygrywając seta 6-4. Kliknij i czytaj dalej!