Hansi Flick zawitał do Barcelony latem i zupełnie zmienił obliczę drużyny. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, lecz więcej tu ciężkiej pracy i wylanego potu niż nadnaturalnych mocy. Tym większe wrażenie robi to, jak szybko nadał "Dumie Katalonii" swój sznyt, poniekąd nawiązując do standardów, którymi można było się napawać, gdy święcił sukcesy z Bayernem Monachium. 59-latek przejął po Xavim zespół pełen utalentowanych zawodników. I stworzył z niego drużynę. Taką z prawdziwego zdarzeni - niezmordowaną w pressingu i nienasyconą. Która nawet przy wysokim prowadzeniu, potrafi łapczywie walczyć o kolejne gole. W rozgrywkach La Liga FC Barcelona strzeliła ich już 25, zdecydowanie najwięcej spośród całej stawki. Gdy dołożymy do tego także sześć trafień z dwóch meczów Ligi Mistrzów, dorobek ten staje się jeszcze bardziej okazały. Nieco zastanawiać może jednak forma obrony Dumy Katalonii". A martwią się o niego także miejscowi dziennikarze. Spójrzmy więc na tę sprawę nieco głębiej. Niewiarygodny zwrot akcji. To nie mógł być koniec. Oto nagroda dla Szczęsnego FC Barcelona ma problemy z obroną? Wojciech Szczęsny na ratunek W tym sezonie w samej tylko La Lidze Barcelona straciła 9 bramek. Dla porównania, w sezonie mistrzowskim 22/23, jej obrona skapitulowała tylko 20-krotnie w 38 kolejkach. Różnica jest więc diametralna. A stworzył ją wówczas między innymi wyczyniający cuda między słupkami Marc-Andre ter Stegen, który w premierowych ośmiu kolejkach skapitulował tylko raz - w spotkaniu z Realem Sociedad. Co ciekawe, defensywa "Dumy Katalonii" wyglądała wówczas na niemal tak samo szczelną, jak teraz. W kampanii 22/23 rywale oddawali średnio 2.61 celnego uderzenia na bramkę Barcelony w skali 90 minut. W obecnej współczynnik ten wynosi 2.50. Pozostając w temacie statystyk - o skuteczności poczynań bramkarza najlepiej świadczy różnica goli oczekiwanych po stronie rywala (xG) i tych, które w rzeczywistości padły. Jeśli jest ona dodatnia - w teorii golkiper zrobił coś ekstra, ratując swoją drużynę z opresji. Jej spadek poniżej zera może natomiast zmuszać do refleksji nad jego formą. Lewandowski wyszedł i się zaczęło. Hit tuż po meczu. Polak zakpił z kolegi. I to przed kamerą Sezon 22/23 był pod tym względem rekordowy dla ter Stegena. Wówczas - według danych portalu Fbref.com - uratował on Barcelonę przed stratą niemal 9 pewnych goli (wspomniany przed chwilą współczynnik wyniósł dokładnie +8.7). W tym sezonie Niemiec jest na minusie (-0.4), a jeszcze gorzej spisuje się Inaki Pena (0.8). Dobra postawa Wojciecha Szczęsnego między słupkami - gdy już odzyska formę i wywalczy sobie miejsce w składzie - może więc być kluczem dla Barcelony, by móc do końca walczyć o trofea. Pokazał to także poprzedni sezon, gdy ter Stegen - delikatnie mówiąc - nie był już tak genialny. Lecz lista problemów trapiących ekipę Xaviego było znacznie dłuższa. A przecież w tym sezonie wymagania względem bramkarza stojącego między słupkami w ekipie Barcelony mogą jeszcze wzrosnąć. Trener Flick stawia na futbol ofensywny, opierając się na pressingu i wysoko wysuniętej linii obrony. To zmusza golkipera do wzmożonej czujności. Fani FC Barcelona muszą więc mieć nadzieję, że Wojciech Szczęsny szybko otrząśnie się z emeryckiego rozleniwienia. A potem ubierze czerwoną pelerynę, będąc superbohaterem dla swojej ekipy.