Polska wygrała z Iranem 32-27 w pierwszym dniu Turnieju Noworocznego w Spodku. Nie był to jednak łatwy mecz. Polska reprezentacja miała zastoje, przegrywała do przerwy jedną bramką, potrafiła jednak przełamać kryzys i wygrać. W końcówce była już pewna zwycięstwa. CZYTAJ TAKŻE: Polska wydarła Iranowi zwycięstwo w Spodku Po meczu selekcjoner Patryk Rombel nie był w pełni zadowolony. - Nasza skuteczność w pierwszej połowie była wręcz katastrofalna. Mieliśmy dwanaście sytuacji, z których dziewięć było wręcz stuprocentowych, których nie wykorzystaliśmy. W pierwszej połowie nastąpił wręcz załamanie, trzy minuty, które nie powinno było nam się przydarzyć - stwierdził Rombel. Polska niebezpieczna sama dla siebie - Tak naprawdę niebezpiecznym zespołem byliśmy dla nas my sami - dodał. - Wystarczyło, że zagraliśmy w drugiej połowie jedynie solidnie i to wystarczyło. Za drugą połowę można pochwalić nasz zespół - uważa. Z meczu zadowolony był Maciej Gębala, który po dłuższej przerwie zagrał w reprezentacji z bratem. -Taktyka jest niezmienna od czterech lat, wiedziałem czego się spodziewać, niczego nowego nie było. Czuję się w tej drużynie bardzo dobrze. 15 minut zagrałem z Tomkiem. To kawał chłopa, dzięki niemu było trochę oddechu - stwierdził. Ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Turniej Noworoczny w Katowicach to ostatni sprawdzian naszych szczypiornistów przed zbliżającymi się mistrzostwami świata 2023 piłkarzy ręcznych, które zostaną rozegrane w dniach 11-29 stycznia w Polsce i Szwecji. Przypomnijmy, że "Biało-Czerwoni" zmierzą się w MŚ w grupie B z Francją (11 stycznia), Słowenią (14 stycznia) i Arabią Saudyjską (16 stycznia). Iran także zagra w MŚ (gr. A) i rywalizować będzie z Chile, Czarnogórą i Hiszpanią.