Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szał w Zagrzebiu w ostatniej sekundzie, co za thriller. Pięć bramek z rzędu na sam koniec

Z jednej strony filar obrony Orlenu Wisły Płock Leon Šušnja i były snajper Tin Lučin, z drugiej zaś: Gergő Fazekas i Zoltán Szita, podstawowi gracze drugiej linii. Chorwaci i Węgrzy walczyli w Zagrzebiu o półfinał mistrzostw świata, który dla obu ekip byłby ogromnym sukcesem. I było to spotkanie absolutnie wyjątkowe, Węgrzy mieli w końcówce cztery bramki przewagi (30:26), stracili ją. A później mieli piłkę meczową na awans w ostatniej minucie. I zostali skontrowani. Chorwacja wygrała 31:30 (15:15).

Radość Chorwatów - po szalonym meczu wygrali z Węgrami walkę o półfinał mistrzostw świata
Radość Chorwatów - po szalonym meczu wygrali z Węgrami walkę o półfinał mistrzostw świata/ANNE-CHRISTINE POUJOULAT/AFP

Chorwaci na półfinał mistrzostwa świata czekali osiem lat, na medal - już 12. Węgrzy: na półfinał już 28 lat, na medal - aż 39. Dziś nie są to już potęgi, ale zespoły aspirujące do tego, by być w ścisłej czołówce. Jak Hiszpanie, Norwegowie czy Szwedzi, którzy pożegnali się już z marzeniami o medalach.

Nie sposób było wskazać faworyta tej potyczki, jedni i drudzy mają podobną siłę, podobne atuty. Może tylko fakt, że z blisko 16 tysięcy kibiców w Arenie Zagrzeb pewnie 90 procent stanowili Chorwaci, dawała lekki plusik gospodarzom. Ten atut miał znaczenie, gdy w piątek walczyli tu z Islandią, a w niedzielę ze Słowenią. Dziś też sympatycy handballu stworzyli w stolicy Chorwacji kapitalną atmosferę.

Trener Chorwatów ukarany, to podziałało na jego zespół jak płachta na byka. Niesamowita pierwsza połowa meczu o półfinał mundialu

Można się było spodziewać zaciętego spotkania - i takie ono było. Z polskimi akcentami, bo przecież Chorwat Leon Šušnja i Węgrzy Gergő Fazekas oraz Zoltán Szita to liderzy Orlenu Wisły Płock, a Tin Lučin był jednym z "Nafciarzy" do końca poprzedniego sezonu. Rozgrywający Industrii Kielce Igor Karačić tym razem nie znalazł się w ekipie Chorwatów.

Początek należał do Chorwatów, później sytuacja zaczęła się zmieniać. Świetnie w bramce Węgrów grał László Bartucz (5 udanych interwencji przy 10 rzutach rywali), jego koledzy kapitalnie bronili przed linią szóstego metra. Żal było momentami chorwackich kibiców - patrzyli na bezradność swoich faworytów, gdy ci po kuriozalnych błędach tracili kolejne bramki. Węgrzy odskoczyli na 10:6, byli na fali.

Domagoj Duvnjak, weteran, który gra, choć nie jest w pełni zdrowy. I znów pomógł Chorwacji/EPA/ANTONIO BAT /PAP/EPA

Sytuacja zmieniła się po pierwszej karze w tym spotkaniu, a dostał ją... trener Chorwatów Dagur Sigurdsson. Za krytykę decyzji sędziów. Węgrzy grali w przewadze 7 na 5 i... stracili dwie bramki z rzędu, do pustej rzucał Filip Glavaš. A w 28, minucie Ivan Martinović wyrównał na 15:15. Remis był też po 30 minutach tego kapitalnego spotkania.

Chorwacja - Węgry, starcie o półfinał mistrzostw świata w piłce ręcznej. Niezwykłe spotkanie, godne każdego wielkiego turnieju

Drugą połową cudownym rzutem z 10 metrów zaczął Szita, ale wciąż było to spotkanie pełne nagłych zwrotów. W 38. minucie, przy remisie, Chorwaci grali w przewadze, wycofali nawet bramkarza - znów mieli siedmiu zawodników w polu przy pięciu obrońcach. I dwie fantastyczne parady zaliczył Dominik Kuzmanović, który jeszcze rzucił przez całe boisko do pustej bramki. A później "zaczarował" nieomylnego do tej pory przy rzutach karnych Bence Imrego.

Wydawało się, że sytuacja Węgrów skomplikowała się kwadrans przed końcem, gdy doświadczony Patrik Ligetvári znokautował Zvonimira Srnę. Hiszpańscy sędziowie nawet nie szli analizować tej sytuacji, od razu pokazali czerwoną kartkę. Madziarzy stracili filar swojej defensywy, ale w osłabieniu podwyższyli na 23:21. A za chwilę, już w pełnym składzie, odskoczyli na 24:21. W tym piekielnie wyrównanym spotkaniu to już było sporo.

Gergo Fazekas i Leon Susnja, koledzy z Orlenu Wisły Płock. Tym razem zagrali przeciwko sobie/EPA/ANTONIO BAT /PAP/EPA

Chorwacja przez ponad osiem minut nie potrafiła zdobyć bramki, Sigurdsson poprosił o przerwę. I jego zespół w końcu się przełamał - Kuzmanović znów coś odbił, za moment jego koledzy z pola trafili trzy razy. I przy wyniku 24:24, na 11 minut przed końcem, o czas poprosił trener Węgrów Chema Rodriguez. I tym razem jego podpowiedzi dały magiczny efekt - Węgrzy w 2,5 minuty znów zdobyli trzy bramki z rzędu! I jeszcze koncert zaczął dawać w bramce László Bartucz!

Remis, ostatnia minuta i akcja Węgrów. Mieli piłkę na półfinał. Chorwaci wyprowadzili kontratak

Na 7 minut przed końcem Węgrzy mieli już cztery bramki przewagi, mieli autostradę do półfinału. I jak zareagowali Chorwaci? Teraz to oni trafili trzy razy z rzędu, kierowana przez Šušnję defensywa znów była w kapitalnej formie, a dodatkowo wejście smoka miał w bramce Ivan Pešić. Efekt?  Gdy Sigurdson poprosił o ostatnią przerwę, na 90 sekund przed końcem, jego zespół przegrywał 29:30. I miał akcję na remis.

Chorwaci wyrównali, z karnego trafił Glavaš, a karę dostał jeszcze węgierski obrotowy Adrián Sipos.

Marin Sipić - bohater narodowy Chorwatów. To on trafił w ostatnich sekundach na 31:30/EPA/ANTONIO BAT /PAP/EPA

Zrobiło się 30:30, akcję mieli Węgrzy. Nie było już w Arenie Zagrzeb ludzi, którzy siedzieliby na krzesełkach. Zawodnicy nawet nie słyszeli, gdy Chema Rodriguez poprosił o swoją ostatnią przerwę. A zostało 36 sekund.

Nie udało im się, próbował najpierw faulowany Fazekas, później Bodó. Poszła kontra, Marin Šipić trafił niemal równo z syreną. Chorwaci tańczyli na środku, Węgrzy płakali. 

W czwartek w półfinale w Zagrzebiu zmierzą się z lepszym z pary: Egipt - Francja.

Chorwacja - Węgry 31:30 (16:16)

Mistrzostwa Świata
Ćwierćfinały
28.01.2025
17:00
Zakończony
Marin Sipic
1' , 4' , 28' , 38' , 60'
Filip Glavas
5' , 18' , 21' , 25' , 26' , 59'
Tin Lucin
9' , 27' , 29' , 40'
Ivan Martinovic
12' , 28' , 54' , 57'
Zvonimir Srna
19' , 20' , 23' , 53' , 57'
Marin Jelinic
32' , 38' , 49' , 49'
Gergo Fazekas
3' , 12' , 32' , 54'
Zoltan Szita
6' , 9' , 34'
Zoran Ilic
10' , 15' , 16' , 30' , 43' , 47' , 51' , 52'
Pedro Rodriguez
12' , 26'
Mate Lekai
18' , 46' , 55'
Bence Imre
21' , 23' , 33' , 39'
Richard Bodo
22' , 48' , 51'
Wszystko o meczu

Składy drużyn

MKS URBIS Gniezno - AWS Energa Szczypiorno Kalisz. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Radość Chorwatów, tu akurat Marko Mamicia. Zagrają w półfinale MŚ/EPA/ANTONIO BAT /PAP/EPA

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram