W dniach 4-6 stycznia w Spodku Biało-Czerwoni zmierzą się z Iranem, Belgią i Marokiem. Trener Patryk Rombel powołał na Turniej Noworoczny w Katowicach 22 zawodników, z których wybierze wybierze 18 reprezentantów na mistrzostwa świata. Kadra polskich szczypiornistów swój udział w mistrzostwach świata rozpocznie w Katowicach, gdzie w grupie zagrają z Francją (11 stycznia 2023), Słowenią (14 stycznia) oraz Arabią Saudyjską (16 stycznia). Mistrzostwa świata rozgrywane będą w Polsce i w Szwecji. Naszych szczypiornistów na pewno zobaczymy na parkiecie w Katowicach i Krakowie, turniejowe mecze odbędą się też w Płocku oraz w Gdańsku. Na razie jednak przed nami Turniej Noworoczny w Spodku. Patryk Rombel: "Wątpliwości przy trzech, czterech pozycjach" Paweł Czado: Czym dla pana będzie Turniej Noworoczny? Jakie ma spełnić zadania? Patryk Rombel, selekcjoner reprezentacji Polski w piłce ręcznej: - Będzie kolejnym poligonem przed mistrzostwami świata. Może już nie tyle doświadczalnym, co ostatecznym: momentem kiedy dostaniemy odpowiedź na pytania, które nam jeszcze pozostały przed mistrzostwami, momentem, który pozwoli wybrać ostateczny skład. To już inny test od tego, który miał miejsce w Krakowie. Mamy już przygotowane kombinacje, które nam wychodzą, chcemy je jeszcze udoskonalać, ulepszać. Mamy też jeszcze kilka rzeczy nad którymi ciągle musimy pracować. CZYTAJ TAKŻE: Kiedy mecz Polska - Iran w Turnieju Noworocznym w Spodku Rywalami są Belgia, Iran, Maroko. Czy mają w jakiś sposób naśladować rywali na mistrzostwach świata? - Nie ukrywam, że rywale są tacy, którzy w tym momencie byli dostępni. Styczeń jest takim okresem, że wszystkie zespoły chcą rozgrywać mecze... u siebie. Ale tak: zagramy z zespołem europejskim i dwoma drużynami bardziej egzotycznymi, a z takim też zmierzymy się przecież podczas mistrzostw świata. Z jednej strony to zespoły, które trochę będą nam przypominały rywali z mistrzostw, a z drugiej przedstawiciele różnych stylów do których będziemy musieli się dostosować. Wyniki tego turnieju będą miały dla pana znaczenie? - Wyniki zawsze mają znaczenie, choć wiadomo, że na tym etapie nie będzie to jeszcze sprawa nadrzędna. Mamy kilka wariantów w ataku, które musimy przećwiczyć, które musimy udoskonalić. W obronie też jest kilka mankamentów. Zdaję sobie sprawę, że mówię enigmatycznie i na okrągło, ale trudno zdradzać wszystko przed mistrzostwami. Przy obsadzie trzech, czterech pozycji możemy jeszcze mówić o wątpliwościach. Oczywiście chcielibyśmy wygrać ten turniej, nie muszę chyba o tym przekonywać. Zwycięstwo jest naszym celem za każdym razem gdy wychodzimy na boisko. Patryk Rombel: "Naszym marzeniem na mistrzostwach jest pierwsza ósemka" Jak wyglądają sprawy zdrowotne? Pytamy, bo obrotowy Bartłomiej Bis pechowo zakończył udział w 4 Nations Cup w Krakowie. Zszedł z boiska w trakcie spotkania z Brazylią, trzymając się za palec. Po meczu okazało się, że uszkodził kciuk i obawiano się, że kontuzja przekreśli jego udział w mistrzostwach. - Bartek Bis brał udział w poniedziałkowym treningu. Zawodnicy, którzy tutaj są udowodnili mi wielokrotnie, ze zrobią wszystko aby grać. Naderwanie więzadła w kciuku nie jest czymś co mogłoby to zmienić. Nasi fizjoterapeuci wykonują świetną pracę, mogę więc na niego liczyć. Podobnie jest z innym rekonwalescentem - Szymonem Sićko. Na pewno dostanie swoje minuty w trakcie tego turnieju. CZYTAJ TAKŻE: Kapitan reprezentacji żegna się z Bundesligą O medalu mistrzostw można marzyć? - Marzenia są ważne i trzeba je mieć, należy jednak pamiętać z jakiej pozycji zaczynaliśmy trzy lata temu - pozycji zespołu, który opuścił dwie duże imprezy - mistrzostwa świata i Europy. Potem trzy kolejne imprezy zaliczone, na każdej robimy mały progres. Mistrzostwa świata przed rokiem olimpijskim są również kwalifikacjami. Naszym celem jest znaleźć się więc w pierwszej dziesiątce, a marzeniem jest pierwsza ósemka, bo daje nam możliwość gry w kwalifikacjach. Myślę, że to cel wszystkich drużyn, które przyjeżdżają na mistrzostwa. Deklaracji nie składam, jestem daleki od popełnienia samobójstwa. Wiadomo, że Francuzi przyjechali po złoto i każde inne miejsce będzie dla nich porażką. My startujemy z pozycji underdoga, ale z takiej zawsze dobrze się atakuje. rozmawiał i notował: Paweł Czado