- FIFA potrzebuje przywódcy mającego doświadczenie, mądrego, umiejętnie kierującego federacją. Musimy przywrócić stabilność organizacji. Pan Platini takie cechy posiada, ma ambitną wizję odnowienia FIFA - powiedział Salman Al Khalifa Bin Ebrahim. Wybory zaplanowane są na 26 lutego 2016 roku. Inni potencjalni kandydaci mogą zgłaszać się jeszcze do 26 października. Na liście obok Platiniego są także były pomocnik piłkarskiej reprezentacji Trynidadu i Tobago David Nakhid, który zgłosił się jako ostatni. Przed nim już 18 czerwca chęć kandydowania zapowiedział prezes Liberyjskiego Związku Piłki Nożnej Musa Bility. Wcześniej podobne zamiary wyrazili słynny brazylijski piłkarz Zico i Argentyńczyk Diego Maradona. Jako drugi na listę kandydatów "wpisał" się południowokoreański biznesmen i polityk 61-letni Chung Mong-joon. W przeszłości był już wiceprezydentem piłkarskiej centrali, a także kierował krajową federacją. Platini walkę o schedę po Josephie Blatterze zapowiedział pod koniec lipca. Podczas majowych wyborów Platini nie kandydował, ale publicznie poparł jedynego rywala Blattera - jordańskiego księcia Alego bin Al-Husseina. Przegrał on jednak stosunkiem głosów 73-133. Kierujący światowym futbolem od 17 lat Szwajcar Joseph Blatter zapowiedział 2 czerwca, że ustąpi ze stanowiska. Szwajcar cztery dni po reelekcji na piątą kadencję ogłosił rezygnację. To pokłosie afery korupcyjnej i zatrzymań w Genewie wysokich rangą działaczy FIFA. 27 maja, tuż przed kongresem FIFA, na zlecenie amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości aresztowano w Zurychu siedmiu działaczy FIFA, którzy usłyszeli zarzuty korupcyjne. Chodzi o kwoty w sumie ponad 100 mln dolarów. Osobne śledztwo Szwajcarów skupia się na nieprawidłowościach przy przyznaniu Rosji i Katarowi praw do organizacji mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku. Do nieprawidłowości miało dojść również przy wyborze gospodarzy dwóch wcześniejszych mundiali - w Niemczech (2006) i RPA (2010).